 |
emptynight.moblo.pl
I tnę powietrze...idę jak terminator w swojej życiowej roli jak zdobywca czekam na to że gdy wejdę na mury pozdobywanych celów będę dobrze wiedział że takich ja
|
|
 |
I tnę powietrze...idę jak terminator
w swojej życiowej roli jak zdobywca czekam na to,
że gdy wejdę na mury pozdobywanych celów
będę dobrze wiedział, że takich jak ja jest niewielu...
|
|
 |
Jak wiatr stąpałeś cicho wśród nocy mojego życia. Delikatnie muskałeś zamknięte powieki i drżące usta. Patrzyłeś, cicho szumiałeś wśród liści włosów, grałeś na gorącym wydechu. Bawiłeś się bezwładnym ciałem, które straciło czucie przez sen. Codziennie układałeś mnie do snu.
|
|
 |
Wyglądam jak ostatnie cienie drzew rzucone przy zachodzie zimowego słońca. Nikłe. Zimne. Srogie. Zamyślone, unoszące się nad warstwą zamarzniętego śniegu. Cicho gasnął jedynie po to aby przerodzić się w nieprzejrzaną noc, aby przerodzić się w coś większego niż są obecnie.
|
|
 |
Dusz obojętnych nie chce ani niebo ani piekło.
|
|
 |
Nawet "Amen" w Twoim przypadku jest wątpliwe...powiedział.
Powiedział, że wątpienie jest najlepszą zabawką tylko sęk w tym, że to zabawka nie jest.
Brniesz w niewiarę i zamiast lekką szczyptą, która pozwala nam myśleć niewiara staje się twoją domeną. Idziesz pod jej sztandarem i wszystko negujesz a są rzeczy, idee, dogmaty których się nie powinno podważać jedynie dla swojego dobra. Musisz być egoistką jeśli chodzi o wiarę...powiedział. Bo wierzysz dla siebie a w co wierzysz to zależy od tego co Ci bliskie. A jeśli wszystko mi obce? Powiedział...zacznij wierzyć w wiarę.
|
|
 |
Nic nie czuje...od tak, tak po prostu.
Nie czuje wszystkiego, ucieka mi z serca-czuje jak odchodzi.
Odchodzi ale nie wołam żeby wróciło...tak jest lepiej, tak myślę.
Błędnie myślę, myślę i zataczam błędne kręgi na polu martwych uczuć.
Zataczam się błędnie i koła są coraz większe, zamykając coraz więcej uczuć i tych żywych i martwych.
A żywe stają się martwymi i kurhany wspomnień coraz są większe, choć martwe krwawią.
Bolesne rany ciał nieżyjących martwo wdychają powietrze...krzycząc niemo o cisze w pustkowiu.
Poznają twarze oddychających żyjących ale oni nie krzyczą.
Niby żywi a nie żywi, bardziej martwi od martwych...bluźniący, rządzący, pełni mądrości i wiedzy.
Pustka jest w ich przypadku pełniejsza niż oni sami a ciemność jaśniejsza a dalej istnieją...
|
|
|
|