|
emocjonalne.sinusoidy.moblo.pl
kolejnego 'będzie dobrze' nie zniosę dlatego jeśli nie wiesz co powiedzieć to najlepiej w ogóle się nie odzywaj.
|
|
|
kolejnego 'będzie dobrze' nie zniosę, dlatego jeśli nie wiesz co powiedzieć, to najlepiej w ogóle się nie odzywaj.
|
|
|
Minęło już tyle czasu, a ja w dalszym ciągu Cię pamiętam. Pamiętam Twoją twarz, Twój uśmiech, przeznaczony tylko i wyłącznie dla mnie. Pamiętam Twoje brązowe oczy, które były przepełnione miłością do mnie. Pamiętam Twoje długie, ciemne rzęsy. Pamiętam każdy nasz pocałunek, a w szczególności ten pierwszy - taki nieśmiały, a zarazem taki namiętny. Pamiętam wszystkie kłótnie - te małe, i te bardziej poważne. Pamiętam, jak za każdym razem bałam się, że Cię stracę. Pamiętam każde kocham, skierowane do Ciebie. Pamiętam każde spotkanie, każdy spacer w blasku księżyca. Pamiętam wszystkie chwile, spędzone w Twoich ramionach. Pamiętam również każdą krzywdę, jaką mi wyrządziłeś. Pamiętam, jak potraktowałeś mnie gorzej niż szmatę, tym samym łamiąc moje kruche serce. Pamiętam każdą przepłakaną przez Ciebie noc. Pamiętam każdy cios, który skierowałeś w moją stronę. Pamiętam. Takich rzeczy nie da się zapomnieć, mimo że czasami bardzo byśmy chcieli.
|
|
|
Już nie budzisz mnie smsem. Już nie wysyłasz mi dziennie setek wiadomości. Już nie mówisz jaka jestem wspaniała i jak bardzo mnie kochasz. Już nie kupujesz mi róż, ani nie zabierasz mnie na spacer. Już nie dzwonisz wieczorem, aby powiedzieć 'dobranoc'. Już nie przyjeżdżasz na weekend. Już nie pocieszasz mnie uśmiechem. Już nie obsypujesz mnie pocałunkami. Już Cię nie ma. Odszedłeś, krusząc moje serce na milion maleńkich kawałeczków
|
|
|
Nie wiedziałam, że jego nieobecność może tak boleć. "Brak nowych wiadomości" wierci mi dziurę w sercu. Milczenie powoli zabija. Proszę, daj znać, że nadal jestem Twoim wszystkim
|
|
|
tak bardzo tęsknię za czasami, kiedy budziłam się z uśmiechem na twarzy. kiedy codziennie przed wyjściem do szkoły stroiłam się, jak idiotka na wypadek, gdybym Ciebie spotkała. kiedy dzwoniłeś do mnie kilka razy dziennie, tylko po to, aby dowiedzieć się czy wszystko ze mną w porządku. kiedy martwiłeś się o mnie, gdy miałam zły dzień. kiedy pocieszałeś mnie, gdy łapałam doła. kiedy dawałeś mi swoją bluzę, bo było mi zimno. kiedy całowałeś mnie w nos i nazywałeś swoim szczęściem. kiedy mówiłeś, że jestem najwspanialszą osobą w Twoim życiu. tęsknie za czasami, kiedy byłeś obok.
|
|
|
czasami jeszcze, gdzieś na dnie serca budzi się ta złudna nadzieja, że wrócisz. że przypomnisz sobie o moim istnieniu i zrozumiesz ile tak naprawdę dla Ciebie znaczę. a ja wtedy, rzucę Ci się w ramiona, zapominając o wszystkich krzywdach, które mi wyrządziłeś i znów będzie, jak kiedyś. przynajmniej przez jakiś czas
|
|
|
czasami jeszcze, gdzieś na dnie serca budzi się ta złudna nadzieja, że wrócisz. że przypomnisz sobie o moim istnieniu i zrozumiesz ile tak naprawdę dla Ciebie znaczę. a ja wtedy, rzucę Ci się w ramiona, zapominając o wszystkich krzywdach, które mi wyrządziłeś i znów będzie, jak kiedyś. przynajmniej przez jakiś czas
|
|
|
uwielbiałam, kiedy wpatrywałeś mi się tak głęboko w oczy. uwielbiałam, kiedy się do mnie uśmiechałeś, a w Twoich policzkach pojawiały się te słodkie dołeczki. uwielbiałam, kiedy obrażałeś się na mnie 25 razy dziennie, a potem jak gdyby nigdy nic wszystko Ci przechodziło. uwielbiałam, kiedy mnie łaskotałeś, a ja prawie płakałam ze śmiechu. uwielbiałam, kiedy dawałeś innym do zrozumienia, że jestem tylko Twoja i nikt nie ma prawa się do mnie dobierać. uwielbiałam, kiedy mnie przytulałeś. uwielbiałam, kiedy robiłeś z siebie błazna tylko po to, żeby na mojej twarzy pojawił się uśmiech. teraz też to wszystko uwielbiam. problem polega na tym, że wracam do tego już tylko we wspomnieniach.
|
|
|
pod osłoną nocy wszystko wydaje się być inne. ludzie patrzą na siebie w niezwykły sposób. uczucia się wzmacniają. serce zaczyna bić zupełnie odmiennym rytmem - rytmem miłośc
|
|
|
na pewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment, w którym każda myśl waży grubo ponad tonę. i czy tego chcesz czy nie, jesteśmy tacy sami, ziomek - nasze serca pompują krew, a łzy są słone.
|
|
|
tutaj nie chodziło o to trzymanie się za rączkę, czy o te wszystkie całusy. sens tkwił w tym, że obok był ktoś, komu na mnie zależało. ktoś, dla kogo moje bezpieczeństwo było najważniejsze. ktoś, kto mnie kochał. liczyło się uczucie, które nas łączyło, a te wszystkie buziaki były tylko marnym symbolem naszej miłości.
|
|
|
Czas nie będzie na nas czekał, więc wybaczmy sobie to, co było w nas złe. Nie umiem żyć bez Ciebie, teraz dobrze to wieem.
|
|
|
|