|
differenthanyou.moblo.pl
Był ten cholerny poniedziałek. Pierwsza matma.. najgorsze co możne być postanowiłam ze nie pójdę na pierwszą lekcję. wkręciłam w to swoją koleżankę z klasy. Dzwonek miał
|
|
|
Był ten cholerny poniedziałek. Pierwsza matma.. najgorsze co możne być, postanowiłam ze nie pójdę na pierwszą lekcję. wkręciłam w to swoją koleżankę z klasy. Dzwonek miał zadzwonić dopiero za 10 minut więc szłyśmy wolno długim korytarzem, głośno rozmawiając. Z naprzeciwka szedłeś Ty w mojej ulubionej bluzie z napisem " Smile" . Gdy się mijaliśmy złapałeś mnie w talii i zabrałeś na bok . Całowaliśmy się, z klas zaczęli wychodzić uczniowie i nauczyciele, jakoś nam to nie przeszkadzało. Złapaliśmy się za ręce i wyszliśmy ze szkoły, w między czasie wepchnąłeś mi do kieszeni moje ulubione żelki./ dafitt
|
|
|
Siedze o 1 w nocy przed kompem. Wchodze na Twoją nk i wiem, że Cię kocham... To nie moja wina, że Ty wolisz ją. To nie moja wina, że nie mam takich włosów, oczu jak ona. To nie moja wina, że moi rodzice nie dali mi takiego samego imienia jak jej. Kurwa debilu zrozum! Kocham Cię!
|
|
|
Napisała do Niego ostatni raz . Jak teraz nie odpisze , to musi się pogodzić , że już jej nie chce . A najpierw ją w sobie rozkochał . Miała ochotę zniszczyć cały pokój , porzucać szklankami , motała nią ogromna wściekłość . Nie odpisał ... Ośmieszyła się znów , pewnie się z niej śmieje teraz .. Pół godziny drżącymi dłońmi walczyła z " Czy na pewno chcesz usunąć użytkownika frajer z listy ? " . i wiecie co ? usunęła . niech spierdala , nie ?
|
|
|
taka kurwa miłość, a gdy zobaczyłeś mnie dziś, mój kochany eks chłopaku, nawet "cześć" nie powiedziałeś. Co myślałeś, przechodząc obok mnie , z opuszczoną głową? Nawet odwagi nie miałeś się odezwać, tchórzu. Moja głowa była zadarta wysoko w górę, makijaż idealny, uśmiech na twarzy.
|
|
|
Ostatnia lekcja była najdłuższą lekcją w moim życiu.Widziałam Cię przez okno,czekałeś na kogoś,zerkając nerwowo na zegarek.Nagle poczułam wibracje,spojrzałam na telefon,sms od Ciebie że czekasz.Czas płynął jeszcze wolniej,zostały tylko 2 minuty do końca lekcji,znów poczułam wibracje kolejny sms 'sorry,pomyliłem numery'.
|
|
|
tego dnia zajmowałeś sie trzyletnią siostrzenicą . była słodka , miała twoje oczy i uśmiech . widać było , że mała Cię uwielbia . zresztą , jak niejedna laska w tym kraju . nie wiedziałam , że masz aż takie podejście do dzieci . nie powiem , świetnie się bawiłam . gdy ta twoja słodka księżniczka odjeżdżała do domu , podeszła do mnie , przytuliła się i powiedziała - kocham cje , wjes cłowieku ? . uśmiechnęłam się , biorąc małą na ręce - ja też cię kocham skarbie . gdy już pojechała , objąłeś mnie w pasie , mrucząc - a ja cje kocham najbaldziej na świecie , wjes cłowieku ? i jest cłowiek tylko mój .
|
|
|
Siedziała z nim na boisku . Po chwili przyszła jej przyjaciółka . - Sylwia , idziesz pograć w kosza ? - zapytała . - za chwilę przyjdę . Dała mu buziaka i poszła . Po półgodzinnej grze postanowiła odpocząć więc usiadła do niego . - Patrzę na tę dziewczynę od kilkunastu minut , i ona nie przestaję się uśmiechać . musi być szczęśliwa . - powiedział . - I tu się mylisz ! Uśmiecha się , gdy jest w towarzystwie , nie chciał byś jej widzieć kiedy nikogo nie ma . Płacze i tęskni za nim . Ona dalej gra , bo wtedy skupia się na grze , a nie na nim . ` / cathlee
|
|
|
Rozchorowałam się i to akurat na ostatni dzień szkoły. w piątek telefon milczał na weekend nawet esa mi nie wysłałeś ! Leżałam chora w łóżku ze łzami w oczach bo już ci w ogóle nie zależało. Pomyślałam że przeczekam, w poniedziałek wstałam zerknęłam w lustro i nie czesałam się nawet, tylko przygładziłam włosy. Wchodząc po schodach do gima już słyszałam twój głos i kumpli z klasy, ale udawałam że was nie widzę. Poszłam do szafki, ściągnełam kurtkę, przywitałam się z przyjaciółka a ona szepneła mi do ucha że mnie szukałeś. Poczułam ciarki na plecach ale wzruszyłam ramionami i pociągnełam ją w stronę świetlicy. Podbiegłeś do mnie wtedy bez słowa i złapałeś od tyłu za biodra przyciągając do siebie. Zostaw mnie - rzuciłam z zaciśniętymi ustami. Ale ja tak nie mogę ! - powiedziałeś. Kocham Cię i przepraszam że moje zablokowane środki na koncie zrujnowały Ci weekend, mam nadzieje że już nie zarażasz bo w takim razie będziesz musiała leżeć w łóżku ze mną !
|
|
|
- Wiesz czym różni się miłość od pomalowanych paznokci? Spójrz. Gdy pomalujesz paznokcie lakier po jakimś czasie zacznie odpryskiwać, ale nigdy nie zejdzie cały. Tak samo jest z miłością. Zdarzą się kłótnie, ale nigdy nie zniknie. - No tak. Ale lakier można zmyć zmywaczem. - No i tu jest różnica. Miłość nie znika, choćbyś pragnęła tego najbardziej na świecie, część niej zawsze będzie w Tobie tkwić, nie ważne, czy będziesz samotna, czy może pokochasz innego. Jakaś część "lakieru" na zawsze zakotwiczy się w Twoim sercu.
|
|
|
ewidentnie zaczyna mi czegoś brakować i oczywiście oszukuję się, że to nie chodzi o Ciebie. -,-
|
|
|
Mam do Ciebie prośbę. Poważną, nie pierwszą, ale ostatnią. Zniknij z mojego życia na zawsze.Nie możemy być w tym samym miejscu, na tej samej imprezie, bo dobrze wiesz jak się to skończy.Więc mimo tego bólu pamiętam te dobre rzeczy, te wspólne chwile. Bo wniosłeś i znaczyłeś w moim życiu tyle co nikt inny do tej pory. Dzięki Tobie poznałam prawdziwą nadzieję. Dzięki Tobie dowiedziałam się, że można płakać ze szczęścia, bo komuś bliskiemu coś się udało. A Ty jesteś dla mnie bardzo bliski. Bez Ciebie nie ma już nic. Nawet nie pamiętam co było przed Tobą.
|
|
|
I odszedł. Tak bez żadnego wyjaśnienia. bez żadnego żegnaj. bez żadnego spierdalaj. tchórz, odszedł jakbyśmy się nigdy nie znali..
|
|
|
|