Był ten cholerny poniedziałek. Pierwsza matma.. najgorsze co możne być, postanowiłam ze nie pójdę na pierwszą lekcję. wkręciłam w to swoją koleżankę z klasy. Dzwonek miał zadzwonić dopiero za 10 minut więc szłyśmy wolno długim korytarzem, głośno rozmawiając. Z naprzeciwka szedłeś Ty w mojej ulubionej bluzie z napisem " Smile" . Gdy się mijaliśmy złapałeś mnie w talii i zabrałeś na bok . Całowaliśmy się, z klas zaczęli wychodzić uczniowie i nauczyciele, jakoś nam to nie przeszkadzało. Złapaliśmy się za ręce i wyszliśmy ze szkoły, w między czasie wepchnąłeś mi do kieszeni moje ulubione żelki./ dafitt
|