|
definicjamiloscii.moblo.pl
masz szczęście że trafiłeś na mnie. osobę która przemilczy. będzie cierpieć po cichu. pod żadnym pozorem nie spróbuje się na Tobie zemścić. pomimo tego co zrobiłeś jak
|
|
|
masz szczęście, że trafiłeś na mnie. osobę, która przemilczy. będzie cierpieć po cichu. pod żadnym pozorem nie spróbuje się na Tobie zemścić. pomimo tego co zrobiłeś, jaki jesteś i braku chęci na zmiany w swoim życiu, nie mam prawa Cię karać. taki jesteś i już. po prostu. nie potrafiłabym zranić kogoś, kogo kocham. mam nadzieję, że z czasem zrozumiesz co czułam.
|
|
|
minuty bez Ciebie mijają tak cholernie monotonnie.
|
|
|
wystarczy jedno skinienie głową. znak, że dobrze robię. jeżeli to na prawdę właściwy wybór, będę Twoja. pomimo wszystko.
|
|
|
daj mi miłość. tyle wystarczy.
|
|
|
nie kocham Cię. pozostała jedynie miłość do Twoich lśniących, szmaragdowych tęczówek. mam nadzieję, że rozumiesz różnicę.
|
|
|
z każdym dniem efektywniej odbierasz mi umiejętność funkcjonowania.
|
|
|
a ja będę tą Jego niewinną istotką, o którą będzie się troszczył. stanę się dla Niego kimś kto potrzebuje Go do wszelkiego funkcjonowania. dałabym sobie radę sama. jestem twarda. nie potrzebuję miłości. zrobię to Niego. czemu miałabym nie spróbować? i kurwa, powtarzam - nie potrzebuję miłości! nie kocham Go! ah, ironio..
|
|
|
owszem, rzucił mnie, ale nie chciał mnie zranić. widzą mój opłakany stan, gdy rzekł, że odchodzi - najzwyczajniej w świecie - przytulił mnie. nie tak jak kiedyś, ale zawsze. zaczął płakać razem ze mną. przepraszał. mówił, że nie chciał, nie miał zamiaru mnie ranić. po prostu, nie chciał być ze mną bez miłości. nie owijał w bawełnę. mówił wprost, jednakże, nie bolało cholernie bardzo. mówił prawdę delikatnie.
|
|
|
wszyscy się od Ciebie odwracają. każdy ma do Ciebie pretensje o nawet najmniejszy ruch. staczasz się na dno. nikt nie potrafi Cię zrozumieć. jesteś już w tak desperackim stanie, że zaczynasz sobie całą sytuację tłumaczyć tym, że nie odpowiedziałaś na te cholerne łańcuszki na naszej klasie. jest źle, cholernie źle. i nie masz co do tego najmniejszych wątpliwości.
|
|
|
przy prawdziwym przyjacielu cisza nie jest niezręczna i krępująca. możesz bezkarnie zamknąć się w swoim świecie ze swoimi myślami, odzywając się średnio co kilka, kilkanaście minut.
|
|
|
skoro uszczęśliwia Cię patrzenie jak spadam na dno z braku Twojej obecności, dobrze.. stój nade mną i patrz jak się staczam. śmiej się ze mnie. obrzucaj obelgami. komentuj to, jak żałośnie wyglądam. przedrzeźniaj moje zachowanie. przynajmniej, będziesz zwracał na mnie uwagę. pomińmy to, że w tym negatywnym sensie. to nieistotne.
|
|
|
chciałabym Ci wierzyć. wierzyć w to Twoje głupie 'będzie dobrze. ułoży się.'. na prawdę chciałabym, żeby to było prawdą. ale wiesz, mam pewną propozycję. zamiast tego bezsensownego pierdolenia, wróć. najzwyczajniej w świecie przyjdź do mnie wieczorem i powiedz, że tęskniłeś. ułoży się. wtedy na bank wszystko będzie dobrze.
|
|
|
|