owszem, rzucił mnie, ale nie chciał mnie zranić. widzą mój opłakany stan, gdy rzekł, że odchodzi - najzwyczajniej w świecie - przytulił mnie. nie tak jak kiedyś, ale zawsze. zaczął płakać razem ze mną. przepraszał. mówił, że nie chciał, nie miał zamiaru mnie ranić. po prostu, nie chciał być ze mną bez miłości. nie owijał w bawełnę. mówił wprost, jednakże, nie bolało cholernie bardzo. mówił prawdę delikatnie.
|