|
darkparadise.moblo.pl
Będzie mi brakowało twoich ust i całej reszty będę czasem tęsknić za słowami które od ciebie słyszałam i jeszcze przez jakiś czas nie będę w stanie otrząsnąć się z teg
|
|
|
Będzie mi brakowało twoich ust i całej reszty, będę czasem tęsknić za słowami, które od ciebie słyszałam i jeszcze przez jakiś czas nie będę w stanie otrząsnąć się z tego wszystkiego. Ale poradzę sobie, z tą samotnością, z poczuciem pustki, tak wielkiej, że zmieściłby się w niej cały świat, a ja nie mogę zniknąć. Wydaje mi się, że dojrzałam. Dzięki tobie i temu, co się między nami stało. Jeszcze przez jakiś czas będę chciała powiedzieć ci to, czego nie zdążyłam. Tak dużo o mnie nie wiesz, nie usłyszałaś ode mnie tak wielu rzeczy. Będę za tym wszystkim tęsknić, za tobą, za nami. Ale nie mogę dać się stłamsić tym stanom, które dopadają mnie każdej nocy. Chciałabym się pożegnać, już nie wracać i pozwolić odejść wszystkiemu, co mówi twoim głosem i patrzy tymi twoimi ślicznymi ślepiami. Będę cię jeszcze chwilę kochać, jeszcze czasem będzie bolało, ale przecież jeśli nie ty, to ktoś inny spełni wszystkie obietnice. Chcę, żeby wspomnienia naszej miłości, zawsze były miłością./ black-lips
|
|
|
|
Nie sądzisz, że już za długo pozwalasz mi za sobą tęsknić?
|
|
|
|
Zabolało. Poczułam się jak bezwartościowa dziewczyna. Mówiłam, że ma zostać, że ja nie poradzę sobie bez niego, ale przecież to się nie liczyło. Najważniejsze były jego problemy, a ja pozostawałam gdzieś w tyle. Myślałam, że jestem najgorsza, że jestem tak bardzo beznadziejna, bo nie potrafię zatrzymać przy sobie człowieka, którego kocham. Doszukiwałam w sobie winy, bo przecież musiałam zrobić coś złego, bez powodu by nie odszedł. Ale to nie ja popełniłam błąd. Kochałam, walczyłam, chciałam jak najlepiej. Nie moją winą było to, że on nie potrafił mnie docenić, że to on nagle zaczął zachowywać się jak egoista. Swoim odejściem wszystko zniszczył. Sprawił, że straciłam poczucie własnej wartości. Nie tak miało to wszystko wyglądać. Przecież mieliśmy być szczęśliwi. Teraz i on wie jak wielki błąd popełnił. Zastanawiam się tylko czy da radę go naprawić, czy zechce sprawić aby wszystko było znów takie jak kiedyś. Jeżeli się na to wszystko zdecyduje to czeka nas ciężka i długa droga. /napisana
|
|
|
|
Siedze w kącie pokoju zakrywam dlonmi twarz ukrywam smutek i łzy nie daje sobie juz rady. Ja juz nie potrafie oszukiwac się,wmawiać sobie że dam radę- nie daje wiem o tym. Chcę zniknąć,pragnę ulgi niech to będzie dzisiaj pragnę umrzeć,ja już nie wytrzymam bez Ciebie możesz mnie ranic,deptac,ponizac i miec gdzies nic i tak to nie da jestem zniszczona. nie chce tu istniec,boli mnie to i ściska nie dam rady zyc gdy wiem ze ty bawisz sie dobrze,jestem nikim. Naiwna,idiotka ktora wierzyla ze wszystko ułoży się. teraz nie mam już nic, odchodzę.
|
|
|
|
Nie zostawaj, nie proszę Cię o to. Odejdź, wyjdź, spierdalaj, nie wracaj nigdy. Nie jestem najszczęśliwszych człowiekiem na ziemi, ale czuję, że moje życie zaczyna się normować bez Ciebie. Nie ma tych wieczornych kłótni, łez, wyrzutów sumienia, zdrad i kłamstw. Zamknęłam historię związaną z Tobą raz na zawsze i nie wrócę do niej.
|
|
|
|
Jednak lubię samotność. Lubię te zimne, jesienne wieczory spędzone w ciemnym kącie w parku. Patrzeć z daleka na oświetlone bloki, w których ludzie wypełniają swoje codzienne obowiązki. Lubię patrzeć też na spacerujących ludzi bez celu jak i na tych zabieganych, załatwiających milion spraw jednego dnia. Lubię tak obserwować, palić kolejnego papierosa, który spala się jak ja, słuchać kolejnej piosenki mobilizującej do przeanalizowania życia i świata. Tak, lubię to, a samotność lubi mnie. I wiem, że to nie jest dobre, że zamykam się w sobie na nowo. Wiem, że powinnam sprawić, by samotność była zazdrosna, ale nie potrafię i strach paraliżuje mi język. Nie chcę słyszeć zakłamanych słowa z ust innych ludzi, powtarzających "będzie dobrze", podczas gdy nic takie nie jest, podczas gdy każda komórka mojego ciała przechodzi autodestrukcję, a zbędne słowa nie pomogą odbudować dawnego "ja". Zamiast tego wolę się siedzieć w samotności, potrzebuję tego jak Ty drugiego człowieka do szczęścia.
|
|
|
|
Brakuje mi przyjaciela, bratniej duszy osoby przy której będę sobą i nie będę musiała się obawiać że odejdzie. Czy jest ktoś taki, czy zasługuje by mieć taką osobę przy sobie? czy jestem warta by ktoś poświęcił kawałek życia tylko dla mnie?
|
|
|
|
Chcesz się poddać? Właśnie teraz? Spójrz za siebie i zobacz jak daleką drogę musiałaś przejść, aby znaleźć się w tym miejscu. Pamiętasz ile walczyłaś ze sobą oraz z innymi? Ile razy płakałaś i mówiłaś sobie 'już dosyć łez, muszę dać radę'? I wtedy dawałaś, więc co się stało, że nagle chcesz się poddać? Pewnie myślisz, że nie masz już sił, ale tak naprawdę jesteś silniejsza niż na starcie. Po prostu uwierz w siebie, próbuj walczyć dalej. Jesteś młoda, ładna i zaradna. Wszystko przed Tobą, a to chwila kiedy trzeba wziąć życie we własne ręce. Pokaż tym wszystkim zawistnym ludziom, że to właśnie Ty dasz radę, że to Ty jesteś zwycięzcą. Nie możesz dać im satysfakcji i pokazać, że zrezygnowałaś. Rezygnować z marzeń to jak rezygnować z życia. A Ty musisz żyć i to całą życia pełnią, pamiętaj. / napisana
|
|
|
|
I co mi kurwa pozostało? Jedynie zbędna nadzieja. Nadzieja, że mnie nie zostawi i będziemy razem żyć w pięknym kolorowym, idealnym kurwa świecie. I po co taka chora nadzieja? Lepsza rzeczywistość, szara, ale prawdziwa. Zostawi mnie za kilka dni, a ja się rozjebię, po prostu pójdę i się rozjebię, tak jak sobie obiecałem, amen./melancholik
|
|
|
|
Lubię te wszystkie jesienne dni,ten zimny wiatr,który sprawia,że ludzie szybko uciekają do domów,gdzie grzeją się pod kocami,z kubkiem gorącej herbaty,obok ukochanej osoby.To jest czas dla mnie.Podczas gdy wszyscy chcą jak najszybciej załatwić swoje sprawy i schronić się w domowym zaciszu,ja wychodzę na zewnątrz i tylko patrzę na innych,podczas gdy sama jestem niewidzialna.Moje ciało jest całe zmarznięte,ale to nic w porównaniu z chłodem płynącym z serca,który jest zawsze obecny.W końcu doprowadzam się do takiego stanu,że każdy najmniejszy powiew wiatru powoduje,że cała drżę,dzięki czemu moje myśli już nie są tak wyraźne,bardziej skupiam się na odczuciach fizycznych,niż tych wewnątrz.W końcu zostaję sama,siadam na ławce w parku,chowam twarz w dłoniach i cicho płaczę.Wokół jest już całkiem ciemno,a w tej ciemności zagubiona dusza-ja.Nie boję się zła czyhającego gdzieś za rogiem,dawno temu przestałam cenić życie.I tylko zaczynam kusić los,bo śmierć jakoś sama nie nadchodzi./dustinthewind
|
|
|
|
Nie tęsknię za nim. Tęsknię za tym jak wspaniale spędzałam czas. Tęsknię za chwilami, które wywołują uśmiech na twarzy. Tęsknię za tym, że komuś na mnie zależało. Ktoś mnie kochał. Za tym tęsknię nie za im. // zdefiniujmymilosc
|
|
|
|