|
coladapina.moblo.pl
jednym zdaniem doprowadził ją do obłędu. jesteś dla mnie skończona szmato w tej chwili zaczęły się te jebane psychozy. oglądając reklamę proszku do prania czuła jakby
|
|
|
jednym zdaniem doprowadził ją do obłędu. "jesteś dla mnie skończona, szmato" w tej chwili zaczęły się te jebane psychozy. oglądając reklamę proszku do prania czuła jakby ktoś krzyczał "zmyj z siebie ten brud zdziro", rzadko wychodziła z domu bo kiedy to robiła słyszała szepty i widziała krzywe spojrzenia w jej kierunku, bywało że leżała na podłodze całą noc i łkając cicho zwijała się z bólu, tego psychicznego. nie potrafiła znieść myśli że ktoś kogo kocha najbardziej na świecie ma ją za zwykłą dziwkę. to ją zabiło
|
|
|
ognisko ze znajomymi, mała sprzeczka i nagle stała sama naprzeciw całej ekipie. wiedziała że ma racje i nie odpuści. pierwszy raz jakikolwiek typek podniósł na nią rękę. patrzyła zaszokowana, po chwili zaczął się dym. chciała tylko pomóc koleżance, jednak została odepchnięta. złapali ją za ręce tak mocno że od razu wyłoniły się sińce. tak, bolało ją cholernie ale wiedziała że nie da za wygraną. jedna panna naprzeciw pięciu chłopa, zero szans. dostała wpierdol. na pełnej piździe wykonała telefon do chłopaka który dzień wcześniej szeptał czułe kocham. " słuchaj, pomóż mi, dostałam wpierdol, chodź szybko. gdybym była kolesiem wszyscy by nie żyli ale sama nie ogarnę" - na te słowa dostała wesołą odpowiedź: "ej dobra, jest to ognisko czy nie bo chcemy z kolegami przyjść, posiedzieć i się pośmiać " ...
|
|
|
kiedy przytuliłeś mnie i powiedziałeś "będzie dobrze" nadzieja wróciła. przywróciłeś ją do życia, a teraz znowu dokonujesz zabójstwa. jebany sadysta
|
|
|
ile szczęścia może dać ten utęskniony delikatny pocałunek...
|
|
|
nie dziw się że śmieję się, jeśli dzwonisz w środku nocy i mówisz że jesteś Romeo i masz przy sobie 2 metrową aluminiową drabinę i idziesz do mnie, nie dziw się że jestem smutna skoro na koniec rozmowy mówisz ciche "kocham Cię" a w ciągu następnych dni się nie odzywasz.
|
|
|
może związek bez zobowiązań to będzie krok w przód? idę w to w ciemno bo nie mogę go teraz stracić.
|
|
|
ta satysfakcja kiedy po godzinie wpatrywania się w żółte słoneczko obok Twojego imienia, ono nagle staje się czerwone, a ja mogę pogratulować sobie że wytrzymałam, nie napisałam
|
|
|
Ona dla zasady nie całuje w usta mnie,
Zawsze kiedy śmierdzę wódką,
Chociaż często sama - kiedy nie widzi nikt,
Umie nawalić się aż smutno
|
|
|
wracała z melanżu chwiejnym krokiem podśpiewując jeszcze coś pod nosem. przechodziła przez stacje, w mroku zauważyła postać z butelką w ręce. to on! od razu zmobilizowała się, żeby iść prosto, głowę spuściła w dół i przyśpieszyła kroku, aby minąć go jak najszybciej, bezboleśnie. złapał ją za rękę i wybełkotał "czekaj" . była w szoku, nie odzywał się od dawna. zatrzymała się, ale dalej nie miała odwagi na niego spojrzeć. podniosła wzrok-on płakał, mówił że wszystko stracił. zabrała go do siebie, bała się że już nie dożyje jutra. posadziła go na sofie i poszła przygotować łóżko. kiedy wróciła zastała najsłodszy widok na świecie. chłopaka w bluzie prosto i dresach który śpi jak niewinne dziecko. podeszła na palcach, aby się nie obudził i wtuliła się w jego luźne ubrania. zasnęli. wszystko było nieważne...
|
|
|
i nie mów mi że to przypadek, że ciągle znajdujemy się w tym samym miejscu o tym samym czasie, bo to że Cię kocham to nie zbieg okoliczności
|
|
|
odbij, nie tłumacz, nie czaruj mnie już dłużej. chce jeszcze chwile pobujać się na chmurze.
|
|
|
znowu chciałam za dużo, za szybko, za bardzo. przez ludzką słabość znowu zrobiłam krok do tyłu. przez nieposkromione uczucia znowu nasza znajomość wisi na włosku
|
|
|
|