 |
caarola.moblo.pl
Siedząc samotnie w domu zaczęłam zastanawiać się nad tym co jest na prawdę ważne. Zaczęłam płakać nie dlatego że tęskniłam. Nie dlatego że mi było smutno. Nie dla
|
|
 |
Siedząc samotnie w domu, zaczęłam zastanawiać się nad tym, co jest na prawdę ważne. Zaczęłam płakać - nie dlatego, że tęskniłam. Nie dlatego, że mi było smutno. Nie dlatego, że mi czegoś brakowało. Płakałam, bo nie wiedziałam czy to się uda, czy mnie znowu pokocha, nie widziałam sensu bycia. Ciągle jednak mam nadzieję, bo jak wiadomo, nadzieja umiera ostatnia. Nie chciałabym się zawieść, ale jak będzie mi to dane , to to uszanuję. Po prostu chciałabym móc po prostu się z Tobą spotkać i nacieszyć swoje oczy Twoją osobą , po czym przy pożegnaniu delikatnie przytulić by znowu trzymać w ramionach cały mój świat...
|
|
 |
Dzień w którym powiem
sobie dość ,będzie
karą za Twój błąd.
Ktoś ostatnio zadał mi pytanie - potrafisz opisać swoje szczęście? Odpowiedziałam,że oczywiście. Moje szczęście jest: kochane,spokojne,radosne,wrażliwe,uparte,godne zaufania,pomocne. Mogę opisać nawet wygląd.185cm czystego skurwysyństwa. Brązowe włosy, zielone oczy. Kości obojczykowe, żebra cudowne. Mogę opisać każdą kość w organizmie mojego szczęścia.Tylko szkoda, że ja mu już go nie daje.
|
|
 |
I co ? Znów uwierzyłaś ? Znów miałaś nadzieję, że pokocha ? Znów myślałaś, że jest inny niż wszyscy ? Kochana, zapamiętaj sobie raz na zawsze : każdy facet jest taki sam. Oni krzywdzą, bo nie wiedzą jak się obchodzić z tak delikatnymi i kruchymi istotami. Nie są romantyczni, oni podejmują tylko pewne kroki, które doprowadzą ich do celu. Chcą tylko jednego- chwili czułości, ale nie potrafią wytrwać w jednym związku. Zawsze zostawiają. Jedni bez słowa odchodzą, drudzy wzbudzają poczucie winy, ale zawsze opuszczają. Nie potrafią kochać długo. Ich serca w jednym momencie zapalają się i płoną żywym ogniem, by za chwilę zgasnąć, a jeszcze w następnym momencie odrodzić się jak feniks z popiołu, by pokochać inną kobietę. Uwielbiają spędzać z Tobą czas i szeptać słodkie słówka, a kiedy Cię już wykorzystają, zostajesz sama w pustym pomieszczeniu z rozmazanym makijażem i podkulonymi nogami. Dostajemy chwile szczęścia, momenty smutku i wieki bólu.
|
|
 |
Zdajesz sobie sprawę z tego, jak się poczułam, gdy zostałam tak potraktowana przez Ciebie? Dostałam cios prosto w serce. Kolejny raz zostałam oszukana przez bliską mi osobę. Pokazałeś, że jestem ważna dla Ciebie, ale przy pierwszej możliwej okazji ulotniłeś się nie dając mi praw do wyjaśnień. Tobie to było oczywiście na rękę, bo po co masz się dusić w znajomości z kimś takim, jak ja..prawda? Chciałeś już dawno odejść, ale nie potrafiłeś. Wiedziałeś, że nie możesz tego zrobić dopóki ja będę wszystkiego świadoma. Czekałeś na jeden zbędny gest, który wykonam w złym dla Ciebie kierunku. Nie chciałeś rozmawiać, wolałeś wszystko przekreślić. Byłeś przekonany, że to dobry sposób na rozwiązanie wszystkich kłopotów. Szkoda, że byłeś takim egoistą, iż nie pomyślałeś o uczuciach innych. Tylko pogratulować wyczucia czasu. Odrzucasz osobę , która Cię kocha, która tęskni, obiecujesz gruszki na wierzbie , a ona nadal czeka...
|
|
 |
Czasami zastanawiam się, czy bywają wieczory, kiedy myślisz o mnie. Zastanawiam się, czy mnie nadal pamiętasz. Pamiętasz sposób, w jaki się do Ciebie uśmiechałam? Pamiętasz mój wzrok, błądzący pomiędzy Twoimi oczami, a wargami? Pamiętasz nasz pierwszy pocałunek? Pamiętasz naszą pierwszą kłótnię i pierwsze przeprosiny? Ja wciąż pamiętam. I pamiętam, jak z dnia na dzień kochałeś mnie coraz słabiej. I pamiętam też dzień, w którym się rozstaliśmy. Zastanawiam się, jak Ty zapamiętałeś ten dzień... Byłeś wtedy szczęśliwy, czy też krwawiło Ci serce, albo chociaż trochę otulił Cię smutek?
|
|
 |
Nie interesuje mnie już całkowicie to, co powiedzą inni. To moja sprawa czy będę chodzić co dzień zajebana z papierosem i butelką w ręku. To moja decyzja z kim pójdę do łóżka. To ja wybieram sobie przyjaciół. To moje życie i mogę sobie je zjebać tak bardzo jak tylko można, żeby potem spróbować się podnieść i pokazać, że ludzkie zdanie jest gówno warte.
|
|
 |
2) Jeśli ktoś powie 'mam flaszkę', to chociaż by był na drugim końcu miasta, ja wsiadam w pierwszy autobus. Kiedy pada jedno hasło - impreza, ja piszę się pierwsza. Zwykłe spotkanie ze znajomymi łączy się ze wspólnym piciem. Nowe znajomości, niekontrolowane przygody z nowymi kolegami. Nie lubiłeś tego, tak? To w takim razie pierdol się, właśnie tak będzie wyglądać moje życie, nikt mnie nie będzie ograniczał, nie Ty. Nie wierzę, gdy patrzę na samą siebie. Stałam się tą osobą, którą zawsze tak gardziłam. Nie mam uczuć. Jestem wyprana z jakichkolwiek emocji. Nie kieruję się już żadnymi zasadami. Najchętniej sama sobie dałabym w
twarz.
|
|
 |
1) Boję się że przez to uczucie, które zżera mnie od środka, nigdy już nie wrócę do normalności. Nigdy nie będr tym kim byłam przedtem. Nie będę więcej śmiać się z byle powodu, cieszyć się z drobiazgów. Przestanę doceniać to co mam, zaślepiona pragnieniem i oczekiwaniem na coś, czego nigdy mieć nie będę. Wiem, nie mogę uwierzyć, że tak wygląda miłość...Może faktycznie coś sie kończy, by coś innego mogło się zacząć. Lecz niektóre zakończenia odbijają się na nas zbyt mocno i nie mamy ochoty iść dalej i otwierać nowego rozdziału.
Dziwnie jest, kiedy wieczorami myślę o swoim życiu. O tym jak się zmieniłam, jak wszystko jest zupełnie inne. Mam totalnie wyjebane na wszystko
|
|
 |
Jak sobie radzę bez Niego? Ciężko powiedzieć. Ogólnie to jest dobrze, ale jednak w głębi mnie występuje silna tęsknota. Każda cząstka mojego ciała odczuwa jego brak. Tęsknie za Jego głosem, pomimo, iż słyszę go czasami w moich uszach . Brakuje mi Jego bliskości, słów, które wymawiał wprost do mnie, a ja mimowolnie z lekkim odruchem się uśmiechałam. Brakuje mi również naszych wspólnych kilkugodzinnych rozmów wraz z przekomarzaniem, kto pierwszy się rozłączy bądź jego słynnego 'księżniczko.'. Odczuwam również silny brak naszego śmiechu ze słów, które wypowiadaliśmy równocześnie.. Tęsknie za Jego obecnością przy mnie. Tęsknie za Jego cudownie brzmiącym, niskim oraz lekko zachrypniętym tonem głosu.Tęsknie za Jego delikatnymi, chłodnymi, słodkimi wargami, które często mnie całowały. Tęsknie za Jego uśmiechem, który nie znikał przez większą część dnia. Tęsknie za Jego miłym, aczkolwiek bezpiecznym dotykiem, który czułam na swoim ciele. Tęsknie za Jego zielonymi tęczówkami, które wpatrywały
|
|
 |
Jak wygląda moja codzienność? To zwykłe, szare dni, które niekiedy przyozdobię delikatnym uśmiechem na twarzy oraz rumieńcami, które się pojawią w chwili większego przypływu szczęścia. Normalnie to wszystko co się dzieje, jest jednolitym wspomnieniem. Ciągle powtarzający się schemat. Jedynie w weekendy czasem pozwalam sobie urozmaicić życie, aby odpocząć od tego wszystkiego co męczy mnie w środku tygodnia. Jednak nie zawsze mogę pozwolić sobie na ucieczkę od tej rzeczywistości. Nie wiem jednak czy zdołam długo tak pociągnąć z głową przepełnioną myślami, obowiązkami, powracającymi wspomnieniami wraz ze strachem, jakie wraca zbyt często wraz z przeszłością.
|
|
 |
Dziewczyno zrozum - zapomnisz. Tak, będą dni kiedy będziesz zwijać się z bólu na łóżku, a łzy lecieć bedą ciurkiem. Później nastaną dni, w których na myśl o nim ogarniać będzie Cie już tylko smutek - nie uronisz łzy. Kolejne miesiące będą łatwiejesze, aż w końcu gdy ktoś wypowie jego imię - będziesz musiała się chwile zastanowić kim on w ogole byl. Więc głowa do góry - jesteśmy silniejsze od tych sukinsynów.
|
|
 |
Idziesz do klubu - bach jeden chłopak, drugi, trzeci. Do żadnego się nie przywiązujesz, traktujesz to jak przygodę. Nie masz nic do osób z którymi tańczysz, przebywasz. Idziesz do klubu drugi raz- bach- jeden chłopak, który przykuł Twoją uwagę. Miał w sobie coś , co Cię do niego przyciągnęło. Za dużo wypiliście, kleicie się do siebie, by potem wasze usta się spotkały. Na drugi dzień pamiętasz tylko jego imię i to jak dobrze się bawiłaś. Za tydzień spotykasz, go znowu w klubie i znowu wasze spojrzenia wraz z ustami się stykają. Przywiązujesz się, spędzanie z nim czasu w klubie staje się dla Ciebie formą uzależnienia i pragnieniem na następne wieczory. Wychodzicie z klubu bo przyjemnej nocy, by potem znów czekać na następny tydzień. Wiesz, że jedynym miejscem w którym możesz go spotkać jest klub. Nie macie swoich numerów telefonów, nic . W tym czasie i tak nie wiesz co się z nim dzieje...choć chciałabyś prawda?
|
|
|
|