 |
caarola.moblo.pl
Przyznaję. Myślę o Tobie codziennie w każdej sekundzie.Uwielbiam o Tobie mówić kiedy Cię przytulam marze o tym żeby nigdy Cię już nie wypuścić z rąk.Śnię o Tobie każde
|
|
 |
Przyznaję. Myślę o Tobie codziennie, w każdej sekundzie.Uwielbiam o Tobie mówić, kiedy Cię przytulam marze o tym, żeby nigdy Cię już nie wypuścić z rąk.Śnię o Tobie każdej nocy, gorączkuję jak Cię widze i jestem zupełnie, nieodwołalnie zakochana.
|
|
 |
Jak to jest, że kiedy poznajemy nową osobę to on jest tylko JAKIMŚ chłopakiem. A potem nagle ten JAKIŚ chłopak zaczyna być TYM chłopakiem. TYM, na którego czekamy, TYM, za którym tęsknimy, TYM, który jest dla nas niemalże całym światem... Szkoda tylko, że w realnym życiu takie historie nie mają happy endu i TEN chłopak wkrótce staje się TAMTYM co nas skrzywdził, TAMTYM, który złamał nasze serce, TAMTYM, który zniknął z naszego życia...
|
|
 |
Zmienił mnie. Bardziej, niż ktokolwiek.Te kilkanaście miesięcy, gdy przez moje życie przeplatało się Jego imię, sprawiły, że nie jestem już tą samą osobą. Ranię, bardzo mocno, choć nigdy tego nie robiłam. Odsuwam się od ludzi, nie potrafiąc im ufać. Bawię się facetami, tak jak zabawiono się mną.Jestem tak bardzo inna, niż kiedyś. Tak bardzo obca, i tak mało szczęśliwa
|
|
 |
Wokół pustka. Budzisz się rano i nie masz o czym myśleć, z kim związać marzeń. Zamykasz oczy i widzisz tylko ciemność. Próbujesz sobie kogoś wyobrazić, ale nagle zdajesz sobie sprawę z tego, że nikogo nie masz w głowie. A to, co miałaś kiedyś, odeszło. Zabiłaś w sobie wszystko. Najpierw rezygnujesz z drobiazgów, potem w większych rzeczy, a w końcu ze wszystkiego. Śmiejesz się coraz ciszej, aż w końcu zupełnie przestajesz się śmiać. Twój uśmiech przygasa, aż staje się tylko imitacją radości, czymś nakładanym jak makijaż. W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to, co Cię otacza i nie potrafisz już zrozumieć, o co było to zamieszanie. Nie interesuje Cię już, czy ktoś odejdzie, albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko. Umarłaś, sama przyznaj. Bo tak to w życiu bywa, że ludzie przychodzą i odchodzą, mydląc nam oczy, że jesteśmy ważni, że nasze zdanie ma znaczenie, że to, że tamto, że sramto, a potem pyk i ich nie ma.
|
|
 |
droga do szczęścia w budowie
|
|
|
|