Siedząc samotnie w domu, zaczęłam zastanawiać się nad tym, co jest na prawdę ważne. Zaczęłam płakać - nie dlatego, że tęskniłam. Nie dlatego, że mi było smutno. Nie dlatego, że mi czegoś brakowało. Płakałam, bo nie wiedziałam czy to się uda, czy mnie znowu pokocha, nie widziałam sensu bycia. Ciągle jednak mam nadzieję, bo jak wiadomo, nadzieja umiera ostatnia. Nie chciałabym się zawieść, ale jak będzie mi to dane , to to uszanuję. Po prostu chciałabym móc po prostu się z Tobą spotkać i nacieszyć swoje oczy Twoją osobą , po czym przy pożegnaniu delikatnie przytulić by znowu trzymać w ramionach cały mój świat...
|