|
briefly.moblo.pl
boję się tam iść. boję się usłyszeć diagnozy. cokolwiek wyjdzie nie obędzie się bez bólu. wiem że tym razem mogę nie dać rady. nie mam wystarczająco siły.
|
|
|
boję się tam iść. boję się usłyszeć diagnozy. cokolwiek wyjdzie, nie obędzie się bez bólu. wiem, że tym razem mogę nie dać rady. nie mam wystarczająco siły.
|
|
|
Nauczyłem się umierać w sobie. Nauczyłem się ukrywać cały strach. / Coma
|
|
|
jesteś żałosna. przybierasz maskę silnej, zadowolonej z życia dziewczyny, a gdy tylko zostaniesz sama nie możesz przestać płakać. gdzie tu twoja siła i niezależność? pozwoliłaś na to by skończony dupek doprowadził cię do takiego stanu. gardzę tobą. gardzę każdą częścią twojego ciała. nic dziwnego, że zostałaś sama.
|
|
|
chcę innego życia. chcę zacząć od nowa.
|
|
|
mam dosyć. jedno wspomnienie, jedno zdanie, jedno głupie powiadomienie. każda najmniejsza rzecz wyprowadza mnie z równowagi. zapominam o wszystkim, a przed oczami mam tamte chwile.
|
|
|
nie mogłam znieść tego widoku, dźwięku jej szlochu. chciałam jej pomóc, ale nie wiedziałam jak. miałam ochotę zabić tamtą szmatę, zabić każdego kto sprawia jej ból. nienawidzę, gdy cierpi. zrobiłabym wszystko, by już nigdy nie musiała się tak czuć. nie zasługuje na to.
|
|
|
uwielbiam te chwile, gdy jestem daleko od tych ludzi. nie muszę się wtedy niczym martwić. mogę być całkowicie sobą. pewnie stawiam kroki, bez obawy o nadchodzącej awanturze. jestem szczęśliwa. nic mnie nie ogranicza. oddycham pełnymi płucami. jestem wśród ludzi, którzy mimo wszystko w pewnym stopniu mnie akceptują. nie wytykają mi błędów, patrząc w oczy nie wykrzykują jak bardzo mnie nienawidzą. nie winią mnie o wszystko. wprost kocham ten stan! jest w nim jedyny, niesamowicie bolący moment, powrót do piekła. powrót do miejsca, które powinnam nazwać domem, ale nie zasługuje na to, nie po tym co się stało, nie po słowach, które wypowiedzieli.
|
|
|
co zrobiłam źle? gdzie popełniłam błąd? co takiego ma ona czego nie mam ja? co jest ze mną nie tak?
|
|
|
nienawidzę siebie. nienawidzę swojego ciała. nienawidzę luster. nienawidzę uczuć. nienawidzę bezsilności. nienawidzę pustki. nienawidzę bólu. nienawidzę łez. nienawidzę kłótni. nienawidzę wspomnień. nienawidzę ciszy. nienawidzę nocy. nienawidzę wschodów słońca. nienawidzę tego domu. nienawidzę ludzi. nienawidzę życia. zabierz mnie stąd.
|
|
|
nie mogę złapać tchu i łapię paranoję / Pezet
|
|
|
nie jestem szczupła. nie mam jasnych, blond włosów. nie mam domu jednorodzinnego. nie jestem wredna. nie udaję. nie kłamię. stawiam na swoim. lubię piłkę nożną. uwielbiam ciastka. nie uzależniam się od innych. nie jestem rozkapryszona. nie słucham wszystkiego co popadnie. nie marudzę. nie narzekam. potrafię sobie sama radzić. mogę ci przywalić w ryj, jak mnie wkurwisz. nie jestem głupia. nie mogę jeździć na rowerze. nie użalam się nad sobą. jestem wierna. twardo stąpam po ziemi. mam swoje cele. palę. piję. przeklinam. chodzę na koncerty. lubię stracić kontrolę. nie zawsze wychodzi mi "bycie dziewczęcą". zakładam glany. nie siedzę nad szafą zastanawiając się co ubrać. jem ile popadnie, nie przejmując się kaloriami. potrafię szczerze kochać. przepraszam, że jestem aż tak daleka twojemu ideałowi.
|
|
|
sama nie wiem jak jest. nie czuję nic, pustka. leżę bezczynnie na łóżku patrząc w sufit bez żadnych emocji, bez myśli. oddycham płytko, a z oczu lecą kolejne łzy. nie potrafię Ci powiedzieć jak się czuję. wiem jedynie, że nie mam siły, całe ciało dygocze, nie potrafię zasnąć, nie mogę nic przełknąć. zabawne, co nie? jak wiele może się zmienić przez jedną osobę. nigdy nie sądziłam, że będę aż tak słaba. chcę stąd odejść, na zawsze.
|
|
|
|