|
bonanokton.moblo.pl
ponoć była tak blisko tuż obok ale jej myśli odbiegały zupełnie od rzeczywistości błądziły po bezkresach i wcale nie miały zamiaru wracać do przeszarzałej codzienności
|
|
|
ponoć była tak blisko, tuż obok, ale jej myśli odbiegały zupełnie od rzeczywistości, błądziły po bezkresach i wcale nie miały zamiaru wracać do przeszarzałej codzienności.
|
|
|
tyle byłoby słów, ale napiszę krótko, bo i tak niczym nie dałoby się tego wyrazić- przenajświetniejsi. i the best ever and forever..
|
|
|
-po co ludziom łzy? -one oczyszczają oczy z toksyn. -w takim razie moje oczy muszą być bardzo toksyczne.
|
|
|
pamiętaj, to ona powinna wstydzić się za siebie, nie ty za nią.
|
|
|
rozmyj swoje myśli, bo on naprawdę dał ci wszystko co miał, co tylko było możliwe.
|
|
|
oni mają ogień w swoich żołądkach, romans w sercach, i zachwyt w ich władczych, przygnębiających głosach.
|
|
|
-na spotkanie zamiast koronkowych rajstop włożę mocne,masywne rurki,zamiast topu założę sweter,trampki zastąpię botkami,na dłonie wsadzę rękawiczki,a na głowę czapkę. -czemu tak wszystko pozmieniasz? -tylko tak mogę ustrzec się przed tym,że dotknie jakiejkolwiek części mojego ciała -dlaczego musisz się strzec?boisz się go? - boję się,ale tego,że znowu gdy chociażby jego dłoń znajdzie się na mojej dłoni,poczuję to co kiedyś.jestem tak nieodporna na jego dotyk. -możesz jaśniej? -poczuję jego ciepłe ciało,dłonie,każdy jego skrawek w jedynym dotknięciu.z czym idzie to najgorsze: to że on mnie bardzo potrzebuje,że tylko mnie chce,nikogo innego,że beze mnie nie funkcjonuje normalnie,że tylko przy mnie jest prawdziwie szczęśliwy i.. -i co? -i że bardzo mnie kocha,całym swoim wielkim sercem. -nie chcesz tego?czemu?przecież to takie piękne. -bo obawiam się,że tym razem nie wytrzymam,poddam się temu.co za tym idzie,że to zadziała w obie strony,ze zwrotnym kierunkiem,a nie tylko od niego.
|
|
|
to zaawansowany stopień zakochania, gdy wyrzucam bieliznę do kosza, zamiast do prania.
|
|
|
"jesteś i już zostaniesz, przecież przyjaciela nie traci się ot tak." jednak się zmieniłeś, już cię nie ma. ach te zgubne nadzieje, które wodzą za nos jak tylko chcą.
|
|
|
odejdź i zabierz swą broń i weź ze sobą też całą siłę, którą masz. ucieknij, nie tocz walki, bo nie warto. tylko zniknij już, a nadejdzie kres wojny.
|
|
|
uwielbiam kiedy pachniesz świeżym wiatrem.
|
|
|
razem z Tobą znikła nadzieja na bycie beztroskim dzieckiem. bez Ciebie już bym nie mogła swobodnie biegać latem po świeżo skoszonej łące, czuć tak samo zapach kwiatów jak kiedyś i łapać każdy promień słońca z osobna, przynoszący tak wiele szczęścia. teraz żaden szczegół, żadna drobnostka nie przynoszą mi tak wiele radości jak dawniej. po prostu nikt nie ma prawa równać się z Tobą, bo nikt mi Ciebie nigdy w życiu już nie zastąpi.
|
|
|
|