|
blanncas.moblo.pl
Pamiętna niedziela gdy do mnie zadzwoniłeś przez 30 bitych minut wszystko to mi tłumaczyłeś. Powiedziałam że minęła już ta magia cała że Twój uśmiech Twoje oczy że
|
|
|
Pamiętna niedziela, gdy do mnie zadzwoniłeś, przez 30 bitych minut wszystko to mi tłumaczyłeś. Powiedziałam, że minęła już ta magia cała, że Twój uśmiech, Twoje oczy, że to na mnie już nie działa. To nie była wcale prawda, pomyśl tylko, jakie brednie. Nie tak łatwo jest zapomnieć, gdy się ma za płotem Ciebie... nie tak łatwo sobie wmówić, że nie było nigdy nic. Najpierw mówisz do mnie MYSZKO, potem wciskasz tani kit.,
|
|
|
-Usuń mój numer. -Ok, to nie ma znaczenia, i tak znam go na pamięć. -Nie chciałbym, żebyś kiedykolwiek jeszcze do mnie dzwoniła, bo ONA się denerwuje...
AHA. Dobra, dzięki za to, co było. Za to, czego nie pamiętasz. Za to, co dla Ciebie kompletnie nic nie znaczyło. Za ten miniony czas, który przeżyłam z Twoim obrazem w głowie, przed oczami. I dziękuję za to, co dopiero nastąpi, za to, co będę musiała przetrwać, mając świadomość, żę choć chcę to nie mogę.
|
|
|
Brawo Blanncas. Zjebałaś znowu. Szkoda, że teraz już tego nie odkręcisz... Skończyło się.
|
|
|
Czekam na pełnię, bo wtedy masz loty i mówisz do mnie "Myszko". I w ogóle do mnie mówisz. Ehh.
|
|
|
Noo jaka zgoda, już tydzień. Co ona tu jeszcze robi? Rozumiem, nudzi jej się, więc przyjeżdża do Ciebie. Za łopatę i rowy kopac! Sorry, ale nie wykręcaj się, że to ona chce, bo Ty przy odrobinie chęci powiedziałbyś jej , że ma spierdalac.
|
|
|
"...Seksualnie Niebezpieczny, tak to Facet Aplauz NieKonieczny, Seksualnie Doskonały, Już Nigdy Nie Dotkniesz Mojej Pały..." // hahahaha :D
|
|
|
Tylko patrz, co ja dla Ciebie robię, kurwa. Patrz, jak się narażam. Ale Ty masz to w dupie.
|
|
|
dobraa, weź, nic więcej nie obiecuj, bo to bez sensu. chyba, nie wiesz, co to znaczy.
|
|
|
A tylko spróbuj mnie dzisiaj wystawić...
|
|
|
` Tęsknię za Tobą i nie zamierzam tego ukrywać. Tyle w temacie.
|
|
|
Bo to, co na świecie nigdy nie wymrze to ta cholerna niesprawiedliwość. Co ona ma takiego, czego ja nie mam? Sam przecież mówiłeś, że Cię wkurwia. To wyciągnij, kurwa, rękę i znajdź kogoś, kto marzy o tym od dawna. I nie mówię o tej dziwce, stojącej pod latarnią. Looknij za płot łaskawie.
|
|
|
Nie rozumiem jednej zasadniczej rzeczy. Skoro jestem tylko koleżanką, to po co są zwroty typu: "piękna, malutka, myszko" i aluzje, kiedy mówiąc o mojej mamie używasz słowa: "teściowa"? Nie oczekuj ode mnie, że zamknę całkiem swoje serce na Ciebie. Nie dam rady, nie jestem dostatecznie silna. Wiesz co? Mam taki plan, Ty się zastanowisz, czego chcesz, a ja Ci to dam. Tylko się zdecyduj, bo chyba coś jest nie tak, skoro raz nie rozmawiamy przez trzy tygodnie, a później dzwonimy do siebie codziennie. Potem jednak znowu nastaje cisza. Wybacz, jeśli nie wytrzymam nerwowo i powiem Ci co czuję. Od razu uprzedzam, że zrobię to pod wpływem emocji i to zachowanie nie będzie do końca zależne ode mnie. Przepraszam, że chyba się w Tobie zakochuję. W Tobie, w takim draniu. Sama siebie nie umiem zrozumieć. Co ja w Tobie widzę, do cholery?
|
|
|
|