|
bezimienni.moblo.pl
tak prawdziwe. i dzięki za podpis.
|
|
|
Spotykając się znowu w rodzinnym gronie, nie zwracałam uwagi na nikogo, prócz mojego brata. Tylko on potrafił zawsze mnie zrozumieć. Dziś, słuchając piosenki, która przywoływała u mnie drastyczne wspomnienia, wiedział kiedy ją wyłączyć, odłożyć telefon, przytulić mnie i powiedzieć ' kocham Cię siostra, wiesz? I niech mi tylko któryś tam Cię jeszcze skrzywdzi, przyjadę, nawet bez prawka i zrobię porządek.' I widząc, że nie mogę mu odpowiedzieć, bo łzy i przyśpieszony oddech mi na to nie pozwalają, podać chusteczkę.
|
|
|
W końcu spotkałam się z moim ukochanym kuzynem. Uwielbiam z nim spędzać czas. Kiedy tylko się zobaczyliśmy , uściskom nie było końca. Siedzieliśmy objęci na sofie u babci. Zamknęłam oczy i wtuliłam się w niego. - Siostra ja mam do Ciebie prośbę. Uniosłam powieki i spojrzałam na niego . - Jakie? - Ty znajdź sobie takiego serio porządnego chłopaka. - Y, czemu? - Bo tylko taki będzie Ciebie warty. Po chwili z powrotem przytuliłam się do niego, o wiele mocniej, a w moich oczach pojawiły się łzy szczęścia. - Ale jesteś romantyczny braciszku. Powiedziałam, po czym zaczęliśmy się śmiać, zupełnie jak dziesięć lat temu...
|
|
|
Jak co roku pojechaliśmy najpierw do jednej, później do drugiej babci. Dzieliliśmy się opłatkiem. Podeszłam do mamy - Żebyś się na nas już nie musiała złościć i żebyś była w końcu szczęśliwa. Łzy napłynęły jej do oczu. Łamiącym głosem odpowiedziała tylko - Spełnienia marzeń. Odwróciłam szybko głowę, by nikt nie zauważył, że moje oczy też się zaszkliły.
|
|
|
- masz wodę w kolanie? - nie, ale za to w oczach dość sporo.
|
|
|
Nie lubiłeś truskawek. Kiedy już nie chciałam Twoich pocałunków, bo uważałam Cię za okrutnego chama, kupiłam truskawkową pomadkę. Mimo tego, pocałowałeś mnie. Raz i drugi i kolejny. - Wiesz, chyba przy Tobie polubiłem truskawki...
|
|
|
Ubierałam choinkę sama, rodziców nie było, bo pojechali na ostatnie przedświąteczne zakupy, a rodzeństwo już spało. Wieszając każdą kolejną bombkę myślałam o osobach, które spotkałam w swoim życiu: Marta, Madzia, Asia, Angelika, Dominik, Gabryś... Gdy pomyślałam o Tobie bombka spadła na podłogę i rozbiła się na miliony drobnych kawałeczków. Przypadek?
|
|
|
Z dnia na dzień, wyczyściła komputer ze smętnych piosenek, a na ich miejsce pojawiły się pobudzające tracki. Włosy, które wiązała w kitkę- rozpuściła. Umalowała się dokładnie, jak nigdy, a na jej paznokciach pojawił się manicure. Uśmiechała się do przechodniów, idąc w butach na obcasie. Zrozumiała, że nie warto zatracać się w wspomnieniach, tylko starać się, by obecne chwile, zmieniły przyszłe wspomnienia na dużo lepsze.
|
|
|
Zwalić by można się z nóg. Co rusz, Co krok. Co noc, To szloch. I rozpacz. (...)
Zginąć by można jak nic: Do żył, Jest nóż. Lub w dół. Na bruk. Z wysoka. (...) Jechać by można do miast. Lub w las. Na błoń. Na koń. I goń, Nieboskłon./ E. Stachura.
|
|
|
Miłość uważam za głupotę, przyjaźń uważam za skarb, muzykę uważam za niezły dopalacz, grę uważam za wyzwanie, naukę uważam za czasem przydatną, rodzinę uważam za szaleńców, poezję uważam za wytwór wyobraźni, a życie uważam za dość ciężkie i niesprawiedliwe.
|
|
|
Od kiedy pamiętam, jesteś moim życzeniem, które wypowiadam w myślach zdmuchując świeczki na urodzinowym torcie.
|
|
|
|