 |
ansomia.moblo.pl
siedziałam przed telewizorem oglądając disney channel ogromnie się nudząc. zadzwonił dzwonek poszłam otworzyć. wszedł On siadł na kanapie. stanęłam jak wryta. yy
|
|
 |
siedziałam przed telewizorem, oglądając disney channel, ogromnie się nudząc. zadzwonił dzwonek, poszłam otworzyć. wszedł On, siadł na kanapie. stanęłam jak wryta. - yyy, eee, a co ty tu robisz? - siadaj. - zamknęłam drzwi, usiadłam obok. - przepraszam. jeśli dasz mi następną szansę, nie zrobię tego, obiecuję. a jak zrobię, to będziesz mogła mnie zabić, nasłać na mnie swoich kolegów, wszystko będziesz mogła ze mną zrobić, serio. tylko daj mi jeszcze jedną szansę. ja nie potrafię bez ciebie żyć. jestem głupi, każdy mi to mówi. ale ja cię kocham, jak jakiś pojebaniec, szaleję za tobą, jesteś najlepszą dziewczyną jaką miałem, żadna inna się z tobą nie równa, najpiękniejsza, najseksowniejsza. każdy kumpel mi ciebie zazdrości. proszę, wybacz mi, daj kolejną szansę - mówił, patrząc mi prosto w oczy. może jestem głupia, pusta, nie mam kobiecej godności, ale wybaczyłam mu. znam go tyle, że wiem, kiedy mówi szczerze . - cii, nic już nie mów - usiadłam mu na kolanach, wtulając się w niego .
|
|
 |
tak naprawdę, to nie wiem do czego dążę, co chcę robić w przyszłości, czy chcę założyć rodzinę, u mnie liczy się tylko tu i teraz . życie jest krótkie, aby marnować czas na tworzenie dalszego planu na przyszłość .
|
|
 |
a kiedy wysyłał mi ";*", nie było to wcale takie zwykłe ";*", to było najwspanialszym ";*" na świecie .
|
|
 |
kiedy go poznałam, miałam nadzieję, że to zwykłe zauroczenie, minie tak szybko, jak i przyszło . chciałam, żeby był jedynie przygodą, nie chłopakiem, dla którego zrobiłabym wszystko . myślałam, że nic dla mnie nie będzie znaczył . obrócił moje życie o 180 stopni . nic, z moich przypuszczeń, nadziei, się nie sprawdziło . jest dla mnie wszystkim, i nie potrafię bez niego żyć .
|
|
 |
spotkałam się z kumplem, poszliśmy na miasto . rozmawialiśmy, i zeszliśmy na temat jego kumpla, czyli mojego byłego . opowiadał mi, co u niego, że żałuje tego, co zrobił . że mnie nadal kocha . kazał mu to przekazać, ponieważ nie odbierałam telefonów, udawałam, że nie czytam smsów, wiadomości na gg . - wiesz co ? - spytałam po chwili ciszy . - pozdrów go ode mnie i powiedz, że mam to w dupie, co do mnie czuję - powiedziałam to, choć na usta nasuwało mi się jedynie "ja też go kocham, i to bardzo", ale nie mogłam . wiedziałam, że jeśli tak powiem, znowu do siebie wrócimy . nie chciałam tego, nie chciałam znowu przez niego cierpieć . udawałam, że nic mnie już nie obchodzi, bo tak lepiej .
|
|
 |
uwielbiałam chodzić z nim na zakupy . pomagał mi kupować ciuchy, a ja jemu . robiliśmy przypał w każdym sklepie, mierząc ubrania, które były na nas za duże, za małe, albo waliły kiczem . śmialiśmy się do łez . po zakupach zwykle szliśmy do kina, albo na jakiegoś szejka, gdzie również brechtaliśmy się, aż ludzie na nas patrzyli i komentowali pod nosem . teraz chodząc z moim nowym chłopakiem na zakupy nic nie jest takie same . chcę cofnąć czas, choć wiem, że mój były i tak by się nie zmienił .
|
|
 |
nie wiem, po co to robię, naprawdę nie wiem . czuje się zbyt samotna, dlatego muszę mieć przy sobie kogoś bliskiego . nie chcę kłamać, że go kocham, ale wiem, jakie mogą być konsekwencje prawdy . jestem idiotką, i chyba powinnam walnąć mocno łbem w ścianę, aby oprzytomnieć .
|
|
 |
siadłam na ławce, podszedł do mnie chłopak, którego nienawidzę . spytał czy pójdę z nim dzisiaj na imprezę . od razu powiedziałam, że chyba śni . wstałam, on złapał mnie za rękę, zatrzymując, i przyciągając do siebie . spytał ponownie o to samo . - spierdalaj - powiedziałam mu prosto w oczy . - pójdziesz, szmato - mocniej ścisnął moją rękę . - odwal się, kurwa - próbowałam się wyrwać, ale nie miałam siły . podszedł mój były, którego nadal kocham . - nie słyszałeś, co powiedziała ? głuchy jesteś ? - złapał go za bluzę, a natręt mnie puścił . zaimponował mi, ale by pokazać mu i udowodnić, w sumie to sama nie wiem, co chciałam udowodnić, powiedziałam - ej, jednak pójdę . przyjdź po mnie o 17 - tamten uśmiechnął się, a mój były popatrzył na mnie, a w jego wzroku zauważyłam smutek, jakby było mu przykro . za raz po tym, jak odszedł, powiedziałam do tego debila - nigdzie z tobą nie idę, pojebańcu - i zbiegłam szybko na dół, do klasy .
|
|
 |
winię jego, a tak naprawdę wina leży po mojej stronie . to ja pozwoliłam mu wtargnąć w moje życie, pozwoliłam mu mnie pokochać, wierzyłam w każde słowo, nie słuchałam innych, gdy mnie przed nim ostrzegali . on po prostu szukał przygody, i to ma na swoje usprawiedliwienie .
|
|
 |
kiedy się spytał, czy go kocham, spuściłam głowę, nie odpowiedziałam nic . wiedziałam, że jeśli mu powiem prawdę, będzie cierpiał . kocham innego, ale nie chcę go zranić . jest za wrażliwy .
|
|
 |
jest kulturalny, ma same czwórki, mało przeklina, dba o mnie, nigdy mnie nie obraził, nie próbował uderzyć, nie kupił mi papierosów, piwa, odciąga mnie od tego . i czegoś mi w nim brakuje, a szczerze mdli mnie od tych jego dobrych cech .
|
|
 |
droga miłości, mam do ciebie jedno, jedyne pytanie: przyszłaś na długo, czy zaraz odejdziesz ?
|
|
|
|