 |
ansomia.moblo.pl
żeby skały srały nigdy przenigdy nie odzywaj się do niego pierwsza .
|
|
 |
żeby skały srały nigdy, przenigdy nie odzywaj się do niego pierwsza .
|
|
 |
jeśli za 10 minut nie napiszesz, to kupuje bilet i wyjeżdżam do Tokio .
|
|
 |
ona: – ciągle cię kocham, jak to się stało ? on: – to z powodu środka uzależniającego, jaki dodaję co dzień rano do twojej herbaty . ona: – ty chuju .
|
|
 |
bańka prysła, ktoś odpuścił .
|
|
 |
bo dla mnie liczyło się, jak zacząć, a nie jak skończyć . może dlatego, że wielu rzeczy nie kończyłam . przerywałam znajomości, urywałam rozmowy . nie mówiłam nawet "żegnaj" . po prostu znikałam, co wcale nie znaczy, że było mnie coraz mniej .
|
|
 |
co się dzieje, kurwa ? czuję się jak na haju . sama nie wiem do czego się śmieję . przecież nie ma tu sera . co ? jakiego sera ? ja pierdole .
|
|
 |
miły, ale niegrzeczny . ładny, ale nie piękny . opiekuńczy, ale nie pantoflarz . zabawny, ale nie żałosny . słodki, ale nie zakochany w sobie . bezpośredni, ale nie chamski . wysportowany, ale nie napakowany . wyjątkowy, ale nie przereklamowany . dobry, ale nie idealny .
|
|
 |
- kim chcesz zostać, gdy dorośniesz ? - jego żoną .
|
|
 |
jak mam mówić o przyszłości, skoro nie potrafię zapomnieć o przeszłości i ogarnąć tego, co dzieje się tu i teraz ?
|
|
 |
- nic ci nie jest ? - wszystko mi jest chamie jeden !
|
|
 |
na następny dzień po naszej kłótni, która skończyła się rozstaniem, jak gdyby nigdy nic - wstałam, ogarnęłam się i wyszłam do szkoły . i mimo, że minęło tak mało czasu, to wiedziałam, że wszystkie szkolne suki, już o tym wiedzą . tak, bo one z naszym związkiem były przecież na bieżąco . miałam ochotę wyjebać im wszystkim na raz, ale szłam spokojnie przez hol, czując na sobie spojrzenia innych i słysząc co chwilę szepty . nagle zauważyłam, że idziesz na przeciwko mnie, w towarzystwie kilku ładnych dziewczyn . uśmiechałeś się, zapewne wspaniale się czułeś, byłeś w końcu w swoim żywiole . od zawsze wiedziałam, że jesteś jebanym dupkiem .
|
|
 |
i chciałabym wiedzieć, jak być kimś, kogo pokochasz .
|
|
|
|