|
ansomia.moblo.pl
chcesz czy nie chcesz częścią mego życia jesteś .
|
|
|
chcesz czy nie chcesz, częścią mego życia jesteś .
|
|
|
nie lubię tego, że jesteś powodem przez który płaczę .
|
|
|
mrucz mi godzinami do ucha, że mnie kochasz, że jestem najważniejsza, że świat beze mnie straciłby barwy .
|
|
|
gówno mnie obchodzi co na to szkoła, rodzice, forum na samosi . ja po prostu cię kocham .
|
|
|
zbiera mi się na miłość, a przy okazji na wymioty .
|
|
|
posiadał najpiękniejsze oczy na świecie i dar do łamania mojego serca .
|
|
|
uważała, że w jej wieku szczęście nie istnieje . że po prostu nie może być szczęśliwą . chłopaki potrafią tylko ranić, a zwierzęta do których się przywiąże kiedyś odejdą . zamknęła więc w niebieskiej, blaszanej skrzynce po cukierkach z napisem: emocje, najpiękniejsze chwile beztroskiego życia . włożyła tam wszystkie walentynki z podstawówki, dyplomy, małą zabawkę po ojcu, zdjęcia, suche kwiatki, które kiedyś dostała od kolegi . uznała, że jak teraz nie zazna szczęścia, nie zazna też bólu .
|
|
|
- jestem trochę smutna . - dlaczego ? - dla odmiany .
|
|
|
zawsze byliśmy egoistami, ty nie pragnąłeś nikogo poza mną, ja nie chciałam nikogo poza tobą .
|
|
|
nie napiszę . bo przecież nas już nie ma, a właściwie to nigdy nie było . mimo to, tak kurewsko chciałabym wiedzieć jak się czujesz, co robisz i wreszcie chciałabym wiedzieć, czy masz kogoś, na kogo patrzysz tak jak kiedyś na mnie .
|
|
|
nigdy mi go nie zastąpisz . choćbyś próbował wszystkimi sposobami . możesz kupić takie same perfumy, zmienić styl na taki jaki miał on, możesz zacząć szanować kobiety, a nawet próbować poprawiać mi humor w ten sam sposób jak on to robił . ale nic się nie zmieni . bo patrząc w twoje oczy widzę kolor jego tęczówek, czując twój dotyk pamiętam jak on dotykał, pamiętam wszystko, jak całował, jak śmiał się z moich dennych problemów, pamiętam jak zbierałam opieprz za niejedzenie śniadań . i wiesz co, nie chcę zapominać, bo był ideałem . wymarzonym . najlepszym .
|
|
|
była na szkolnej imprezie . nie bawiła się dobrze z myślą, że jej ukochany odmówił pójścia z nią do klubu . siedziała przy stoliku . nie wytrzymała śmiechu koleżanek i podrywów chłopaków . wyszła zapalić . przyłożyła czoło do zimnej ściany budynku i raz za razem zaciągała się dymem . truły jej się płuca . przymknęła oczy i próbowała uspokoić wkurwione myśli, gdy nagle poczuła, jak ktoś całuje ją we włosy . nawet dym tytoniowy nie przebije jego zapachu . odwróciła się do niego szybkim ruchem . "z kim przyszedłeś ? piłeś już ? jak w ogóle mogłeś mi odmówić ?! nawet nie zainteresowałeś się, czy ze mną dobrze ! nie napisałeś ani jednego jebanego esem .." nie dokończyła, bo właśnie zamknął jej usta pocałunkiem . oderwała się w końcu . "nie rób tak więcej" . powiedziała słabym głosem . znów ją do siebie przyciągnął . znów usta miała zajęte . przerwał . wtuliła się w jego klatkę piersiową . "uwielbiam, gdy się złościsz" usłyszała . zacisnęła mocniej dłonie na jego plecach .
|
|
|
|