|
ansomia.moblo.pl
chciałabym po prostu zniknąć zapaść się pod ziemię i nigdy już się nie pojawić. chciałabym żeby wszyscy zapomnieli o mnie o tym jak ich zraniłam i o wszystkim co pr
|
|
|
chciałabym po prostu zniknąć, zapaść się pod ziemię i nigdy już się nie pojawić. chciałabym, żeby wszyscy zapomnieli o mnie, o tym jak ich zraniłam i o wszystkim co przeze mnie wycierpieli, ale sama też bym chciała zapomnieć o wszystkich, wszystkim co zrobiłam i o całym moim beznadziejnym życiu.
|
|
|
- nazwał mnie ilorazem szczęścia. - czyli przez kogoś cię dzielił.
|
|
|
dlaczego najważniejsi ludzie w naszym życiu pozwalają cierpieć z ich powodu?
|
|
|
świat nie jest ani okrutny, ani radosny. jest po prostu chaosem pędzących na oślep cząsteczek, mieszaniną reagujących ze sobą substancji chemicznych. nie ma w nim prawdziwego ładu. nie ma uświęconego potępienia zła i zwycięstwa słusznej sprawy.
|
|
|
nie wiem jak to wytłumaczyć. podczas dnia, w świetle słonecznym tryskam energią, zarażam śmiechem. to ja pocieszam innych, mówię, że będzie dobrze. a gdy tylko słońce chowa się za horyzont, chęć do życia gasła. radość wypala się. mina stopniowo smutnieje. i nie tylko mina, bowiem cała moja dusza płacze, coś żałośnie w niej krzyczy
|
|
|
tylko rozbitek, który uniknął śmierci na tonącym okręcie może pojąć psychikę człowieka, który śmieje się wyłącznie dlatego, że może oddychać.
|
|
|
nagle stałam się tragiczną postacią, która rozpaczliwie potrzebowała odrobiny czułości, albo przynajmniej mocnego drinka.
|
|
|
siedziałam skulona pod ścianą. szloch przeszkadzał mi w złapaniu oddechu. zakryłam dłonią usta, by nikt mnie nie usłyszał. po chwili uklękłam.. zaczęłam się modlić. "daj mi siłę, by żyć. daj mi siłę, by żyć. daj mi siłę, by żyć".
|
|
|
jestem jak opuszczony dom, skażony dom, w którym przez cztery długie miesiące nie da się zupełnie mieszkać. teraz sytuacja nieco się polepszy, w najbardziej reprezentacyjnym pokoju przeprowadzono remont. ale to tylko jeden pokój. w pozostałych walają się zapomniane, przykurzone sprzęty. porzucone. tak jak ja. ściany są brudne, tapety pozdzierane, podłogi zniszczone, szyby powybijane. wszyscy wchodzą do tych okropnych pomieszczeń. nie potrafię przecież ukryć, że staczam się w otchłań bez dna, że rozpadam się na tysiące kawałków. jestem bezsilna, bezbronna. nie mam gdzie się schować. nie jestem sama, ale nie ma mi kto pomóc.
|
|
|
zmienił się. wszyscy to mówili, ale dla mnie jest wciąż tym samym chłopcem, którego pokochałam jako dziecko.
|
|
|
czytałam kiedyś o muzułmaninie, który pielgrzymował do Mekki na kolanach. czołgał się setki kilometrów, zdzierając skórę do krwi. może to wynika z ludzkiej natury, że odczuwamy potrzebę, by cierpieć za swoje błędy?
|
|
|
czasami za pozorną fasadą uśmiechu rozgrywa się tragedia duszy.
|
|
|
|