|
ansomia.moblo.pl
latałam za tobą wystarczająco długo teraz twoja kolej.
|
|
|
latałam za tobą wystarczająco długo, teraz twoja kolej.
|
|
|
dlaczego to my mamy cierpieć, wylewając ocean łez? nie przesypiać nocy, dławiąc się wspomnieniami? zamieńmy się rolami z mężczyznami. zacznijmy się zabawiać, każdym napotkanym facetem, bez skrupułów. wykorzystujmy i pozostawiajmy bez słowa. jeździjmy na kilka frontów, mając w poważaniu ich uczucia. wpisując w swoich magicznych notesikach "zaliczony-odstawiony". zero zaangażowania, emocji. wypierzmy się ze wszelkiego uczucia i bądźmy bezwzględne do granic możliwości. niech choć przez ułamek sekundy zastanowią się, jak to jest płakać z powodu nieodwzajemnionych uderzeń serca.
|
|
|
nie chciałam, by odszedł. potrzebowałam go w moim życiu teraz i jutro, i pojutrze, na zawsze. potrzebowałam go tak jak nigdy nikogo.
|
|
|
i potem, dużo później, zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli i możesz wlać w tę dziurę bardzo dużo, mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja.
|
|
|
kiedyś przypomnisz sobie o mnie.. powiesz kumplowi. pamiętam tą która kochała mnie całym sercem, ale boję się, że mnie już wtedy to nie będzie obchodzić.
|
|
|
bo mnie zawsze ktoś gubi lub zapomina.. ale ja się nie będę już przypominać.
|
|
|
czasami najlepiej jest milczeć. czasami najlepiej zamknąć jadaczkę i czekać, czekać, czekać.
|
|
|
jesienne wieczory zmuszają nas do rozmyślania, wylewania łez, poczucia że nikogo nie mamy. nienawidzę jesieni.
|
|
|
przy pierwszym kieliszku opowiem ci jakie ma oczy. po drugim, będę wtajemniczać cię w jego niesamowite cechy. po trzecim, będę przez łzy opowiadała ci jak bardzo mnie ranił. po czwartym będę skakała wykrzykując jego imię. po piątym wejdę na dach i zacznę krzyczeć, że go kocham. po szóstym zadzwonię i opowiem mu, jak bardzo boli jego nieobecność i jak bardzo żałuję, że nie ma go przy mnie i nie widzi, jak po wypiciu siódmego i ósmego kieliszka staję na krawędzi dachu i daję krok do przodu.
|
|
|
każdego dnia staramy się coś zmienić, sprawić tak żeby nasze życie stało się wyjątkowe. a najgorsze jest to, że budzimy się rano i nie mamy odwagi by to zrobić
|
|
|
chciałabym wejść na facebooka albo sięgnąć rano po telefon i przeczytać wiadomość od ciebie: "przepraszam za wszystko. czy jeszcze o mnie myślisz?"
|
|
|
i znowu jutro muszę wstać i udawać, że wszystko jest dobrze, że zapomniałam o tym co było kiedyś. to udawanie tak cholernie boli.
|
|
|
|