 |
ansomia.moblo.pl
zauważ że teraz to ty zacząłeś nalegać żebym do ciebie wróciła a ja cię olewam role się odwróciły jak miło.
|
|
 |
zauważ, że teraz to ty zacząłeś nalegać, żebym do ciebie wróciła, a ja cię olewam - role się odwróciły, jak miło.
|
|
 |
weź mnie za rękę i szepnij: jestem!
|
|
 |
- kocham go.. - wyszeptała cicho przekręcając się na drugi bok. miłość do niego nawet we śnie nie dawała jej spokoju.
|
|
 |
- kocham cię. - co? - to samo.
|
|
 |
za mało odwagi, by czasem wprost coś powiedzieć, ale ambicja brała górę by zostawić to dla siebie.
|
|
 |
ciągle powtarzał "kocham cię". obiecywał, że tym razem mnie nie zrani, że będzie pięknie. ta, sranie w banie, ale ja i tak się na to nabrałam i znowu cierpię, bo odwidziało mu się to wszystko po tygodniu.
|
|
 |
z tego doświadczenia wyniosłam tylko jedno: cudze ramiona to nie to samo, co twoje.
|
|
 |
znowu mam nagłą potrzebę zajarania i uśnięcia w twoich ramionach, tak jak dawniej.
|
|
 |
dlaczego widząc moje łzy nie wytrzesz ich rękawem swojej bluzy, jak dawniej? dlaczego nie schowasz mnie w swoich ramionach i kołysząc nie zapewnisz, że razem zawsze damy radę? wystarczała twoja obecność, a ja już czułam się bezpieczniej. przynosiłeś spokój i przywracałeś uśmiech. odkąd odszedłeś nie daję rady, więc nie dziw się, że na twoje pytania jak się trzymam, odpowiadam tylko świecącymi się od łez oczami, w myślach mówiąc "bez ciebie nie potrafię".
|
|
 |
jestem idiotką, bo czasem myślę, że moglibyśmy to naprawić.
|
|
 |
chyba nic szczególnego się nie dzieje, tylko nie wiem już, czy naprawdę istniejesz.
|
|
|
|