|
ansomia.moblo.pl
znów na pełnej kurwie myląc dzień wczorajszy z jutrem to przestało już być nawet smutne.
|
|
|
znów na pełnej kurwie, myląc dzień wczorajszy z jutrem, to przestało już być nawet smutne.
|
|
|
to jest coś w stylu jesteś chujem, ale wróć.
|
|
|
zaraz wracam. nie wrócił.
|
|
|
role się w końcu odwróciły. teraz to ty będziesz cierpiał jak głupi, przeze mnie. tak długo wyczekiwana chwila w końcu nadeszła. cierp, skurwielu.
|
|
|
zrobiłabym dla ciebie wszystko, a ty? co ty byś dla mnie zrobił? pewnie nic, znając ciebie.
|
|
|
wycierała rękawami bluzy łzy, które ostatnio często gościły na jej policzku. nogi jej drżały i kręciło jej się w głowie. - już mnie nie kocha - powiedziała. - już nie - powtórzyła drżącym głosem.
|
|
|
dam ci spokój pod jednym warunkiem, spotkasz się ze mną. pójdziemy w "nasze" miejsce, po czym włączę "naszą" piosenkę spojrzysz prosto w moje oczy! i powiesz, że jestem nikim. że mnie nie kochasz i nigdy nie kochałeś. wtedy odejdę na zawsze. bo po co mam robić sobie nadzieję?
|
|
|
przecież nie mogę do ciebie podejść, powiedzieć ci jak zajebiście mi na tobie zależy i oznajmić ci jak bardzo chcę być z tobą, o nie skarbie, jeszcze mi w głowie nie jebło.
|
|
|
spotkaliśmy się miesiąc po naszym rozstaniu. siedziałam na ławce w parku, chudsza o dziesięć kilo, z delikatnym makijażem, w rurkach, o których zawsze marzyłam, ale moje sylwetka mi wszystko uniemożliwiała i luźnej koszulce. żułam moją ulubioną gumę, napawając się letnim powietrzem i ciepłem na ramionach. przechodziłeś ze swoimi kumplami. wyrwało ci się ciche "wow". od razu rozpoznałam twój głos, więc podniosłam wzrok. - zaraz was dogonię, chłopaki - powiedziałeś, patrząc centralnie w moje oczy. usiadłeś obok. - zmieniłaś się - oznajmiłeś. wtedy zobaczyłam, że zaraz dojdzie tu mój obecny chłopak. wstałam. - nie mam czasu, wybacz - ruszyłam w stronę mojej miłości. - hej - zamruczałam, kiedy mnie objął. - tęskniłam, kotku - pocałował mnie. czułam na plecach, twój wzrok.
|
|
|
kurwa, debilu, jebany frajerze, popierdolony szmaciarzu, niedojebany egoisto. kochaj mnie!
|
|
|
to niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie.
|
|
|
a dziś kocham cię o całe wczoraj mocniej.
|
|
|
|