 |
ajembicz.moblo.pl
dzisiaj w mojej szkole było dochodzenie : kto podczas drugiej lekcji zerwał zbiornik i zalał całą toalete + korytarz? dyrektor chodził po klasach kilka godzin woźni pr
|
|
 |
|
dzisiaj w mojej szkole było dochodzenie : kto, podczas drugiej lekcji, zerwał zbiornik i zalał całą toalete + korytarz? dyrektor chodził po klasach kilka godzin, woźni próbowali odtworzyć nagranie z kamer, nauczyciele namawiali do przyznania sie. a ja i przyjaciółka, w ostatniej ławce pod oknem umierałyśmy ze śmiechu, bo chyba nie tak trudno jest powiązać fakt że tylko my byłyśmy wtedy w toalecie, tylko nas nie było wtedy na lekcji, tylko my w całej szkole mamy mokre do kostek buty, tylko my mogłyśmy to zrobić.
|
|
|
|
wczoraj był mój były, przyjechał swoim czinkłeczento, w swojej niebieskiej czapce, ze swoim najlepszym kumplem, zgodnie z tradycją wybrał sobie super normalną godzine 23:47. wyszłam do niego, sama nie wiem czemu. naiwnie wierzyłam że tym razem coś sie wyjaśni, coś sie zmieni. ale było tylko wzajemne olewanie sie, ja rozmawiająca z jego kumplem, on z moją siostrą. i ich wkurwione miny, kiedy krzyczeli "rozmawiajcie ze sobą! kurwa wyjaśnij jej wszystko i będzie luz." rutyna, bo od naszego końca, był tu z kimś 7 razy, zawsze to samo. nawet nie jest w stanie napisać sms żebym wyszła, zawsze zwala to na siedzącego obok kumpla.
|
|
|
|
od kilku tygodni mam problem, którym jest mój BYŁY. dopiero jak ułożyłam sobie wszystko z innym, przypomniało mu sie że JEDNAK mnie kocha. chciał tyle naprawiać, tyle razy przyjeżdżać pod mój dom, ale kiedy już miał okazje, bo wylądowaliśmy w tym samym autobusie, usiadł na drugim końcu i nie wydusił nawet banalnego "cześć". taaaa, ociekasz miłością stary!
|
|
|
|
kręcimy ze sobą od czterech miesięcy, spotykamy sie półtora, OFICJALNIE razem jesteśmy 37 dni, i tak, kocham Cie. a cała złość po kilku godzinnej kłótni przejdzie mi kiedy na następny dzień przyjedziesz z najlepszym kumplem do klubu, w którym jestem z przyjaciółkami, będziesz miał ze sobą bukiet, którego wcale nie chciałam, wystarczy mi to perfekcyjne "przepraszam... kocham Cie i zajebie sie jeśli Cie strace." wypowiedziane chwile po wręczeniu mi go. potem cały wieczór nie puścisz mojej ręki, będziesz mnie przytulał póki nie przyjedzie po mnie kuzyn, a kiedy wróce do domu, na wyświetlaczu zobacze "dziękuje za wszystko. jesteś wspaniała. kocham Cie głupku". tak, ja też Cie kocham.
|
|
|
|
Zamiast mocnych uderzeń OSTRego, jakaś zamulająca piosenka od Shakiry.
Zamiast tysiąca smsów, jedno banalne "nie mam ochoty rozmawiać".
Zamiast telefonu o czwartej nad ranem, z głupim pytaniem "co robisz", spokojna noc.
Zamiast zapewnień że jestem tą najważniejszą, zwykłe "no mała".
Zamiast zajebistego KOCHAM z idealnym CIĘ, żałosne KC.
|
|
|
|
Mama, która pierwszy raz od pół roku nie narzeka na za głośne bity wydobywające sie z mojego pokoju.
Siostra, której pierwszy raz nie udało sie mnie namówić na koncert.
Kamil, który pierwszy raz usłyszał "nie przyjde na tą impreze".
Asia. która pierwszy raz musiała sama sprzątać swój pokój.
Łukasz, który pierwszy raz jechał sam kupować płyty.
i Ty, który pierwszy raz powiedziałeś że musisz wszystko przemyśleć i odezwiesz sie za kilka dni.
|
|
|
|
moge kręcić piruety na środku ulicy, w trakcie wielkiej ulewy. moge śmiać sie do chmur. moge siedzieć w kawiarni wiedząc że w każdej chwili możesz do niej wejść. moge bawić sie ze znajomymi. moge mieć napady nagłego, niekontrolowanego, bezpodstawnego śmiechu. moge nawet udawać Michaela Jacksona, kiedy pani Gr. mi każe, moge mieć z tego mega ubaw. tak, jestem szczęśliwa, ale to nie znaczy że nie pamiętam..
|
|
|
|
Dodaj komentarz