od kilku tygodni mam problem, którym jest mój BYŁY. dopiero jak ułożyłam sobie wszystko z innym, przypomniało mu sie że JEDNAK mnie kocha. chciał tyle naprawiać, tyle razy przyjeżdżać pod mój dom, ale kiedy już miał okazje, bo wylądowaliśmy w tym samym autobusie, usiadł na drugim końcu i nie wydusił nawet banalnego "cześć". taaaa, ociekasz miłością stary!
|