|
abstracion.moblo.pl
szkoda że się już nie znamy. szkoda bo dzisiaj przyznałeś że kochasz. przykro mi że nasze uczucie pójdzie na marne.
|
|
|
szkoda, że się już nie znamy. szkoda, bo dzisiaj przyznałeś, że kochasz. przykro, mi, że nasze uczucie pójdzie na marne.
|
|
|
wyszeptałeś, że kochasz, albo miałam, halucynacje, fatęmorgana, bądź, inne zwidy.
|
|
|
napawam, się Twoimi słowami, tak, aby wystarczyło mi Ciebie, do naszego kolejnego przypadkowego, spotkania, które planuję, godzinami, paląc papierosa, popijanego gorącym kakaem.
|
|
|
nasłuchując, jej ustającego tętna, zrozumiał ile była warta, ile dla niego znaczyła. szeptał, do jej ucha, ze łzami w oczach, jak bardzo żałuje. a ona, odchodziła z satysfakcją, i uśmiechem na ustach.
|
|
|
autodestrukcyjna, dziewczynko! to, nie miejsce, do zabawy. to życie.
|
|
|
ironicznie, mierzę ją wzrokiem. zaznaczam, swój teren. myślała, zdzira, że nie umiem o swoje walczyć. z miłą chęcią wyprowadzę, ją z błędu.
|
|
|
wywijam życiem, jak prostytutka, torebką.
|
|
|
cierpisz, na znieczulicę, czy rzeczywiście, nie masz serca?
|
|
|
mów, patrząc w oczy, jeżeli, mówisz, że kochasz.
|
|
|
moje źrenice, są zbyt rozszerzone, od nadmiaru kawy, oraz nadmiaru Ciebie w mojej podświadomości, abym mogła zasnąć.
|
|
|
|