 |
The Universe is guiding you through new directions, you just need to see his actions.
|
|
 |
This morning, I woke up different. I accepted that life goes on… i might still love you, I might still miss you, but i’m better without you. So i’m closing this chapter of hurt because i deserve to be happy. The only way I’ll teach that is by letting go of toxic people who don’t want to see me grow. Holding on doesn’t make me strong but letting go does.
|
|
 |
I just wanna rent a cabin with a hot tub for like four days in the mountains with wine and great views.
|
|
 |
Jest taki rodzaj samotności, wynikający z poczucia niezrozumienia, gdy się wie rzeczy, o których inni nie wiedzą, i nie bardzo jest to komu przekazać, bo w gruncie rzeczy nie bardzo to innych interesuje.
|
|
 |
są dni, gdy w końcu odnajduję sen i wolałabym się już nie obudzić, by nie ciągnąć tego wszystkiego dalej. brzmi ponuro, co?
|
|
 |
dziś? dziś wódka i dobry melanż zastępuje mi miłość. są dni, gdy nie potrafię podnieść się z łóżka, a jeśli już to zrobię to tylko po to by wziąć telefon i dowiedzieć się kiedy następna impreza. chodzę spać o czwartej - czasem wstanę do szkoły, czasem zwyczajnie śpię mając wyjebane na edukację - o ile można to tak nazwać. przesiaduję przy biurku godzinami, klejąc kolejne szesnastki o swojej bezsilności. spadam w jebany dół, z którego wątpię czy zechcę się wygrzebać.
|
|
 |
wiesz.. to co mówią o miłości to gówno prawda. że niby szczęście czy coś takiego. miłość to zajebisty ból i rozczarowanie. tęsknota i poświęcenie. po chuju w tym radości, naprawdę.
|
|
 |
widzisz te dzieciaki? one dziś nie grają na boiskach w piłkę - oni na nich piją. dziś podwórka zastępują im domy, a dragi - obiady. te domy, te osiedla - nie dają im perspektyw na lepszą przyszłość. rodzice alkoholicy, których głównym celem jest kolejna flaszka - nie obiad. i ty śmiesz mówić o tych dzieciakach margines? to wytłumacz mi, kto sprawił, że są tym marginesem? bo na pewno mają większe ambicje niż szlajanie się po osiedlach i kitranie w bramach.
|
|
 |
a gdybyśmy oboje nie byli aż tak dumni - wszystko potoczyłoby się inaczej. jaki jest nasz problem? - przepraszam, twój i mój problem, bo nas nie ma? taki, że żadne nie potrafi choć trochę pochylić czoła przed drugim, żadne nie da wjeżdżać na swoją osobę, żadne nie potrafi pierwsze powiedzieć "przepraszam".
|
|
 |
6 grudzień. Nienawidzę tej daty od 11 lat.
|
|
|
|