 |
Zatańcz ze mną, teraz gdy ciemno, włączmy muzykę i oddychajmy resztkami lata, niech jutro nie nadejdzie tak długo jak zechcemy być w objęciach, w szaleństwie tych dźwięków, ruchów.
|
|
 |
Jeśli wiesz jak z tego zgniłego świata wyssać radość będziemy sączyć drinki uniesień, będziemy unosić puchary szczęśliwych żyć, upijemy się sobą aż wczoraj zawsze będzie za nami.
|
|
 |
Jest we mnie zbyt wielu ludzi abyś mogła odrzucić mnie w całości gdy spotkałaś tylko kilka słów.
|
|
 |
Nic nie brałem poza twoimi spojrzeniami, nie oszalałem, tylko na twoim punkcie, nie zatrzymałem się, tylko nie wiesz ile robię by Cię mieć, nie zapomniałem, tylko mam plan.
|
|
 |
A w mojej głowie,tańczymy w rytmie oddechów, rozchylasz usta,mięśnie poddają się moim dłoniom.Już nie wiem czy zdobywam czy zostałem zdobyty.Twój zapach sprawia, że muszę się powstrzymywać aby nie gryźć,aby objęciem nie skruszyć,tylko ustami, pocałunkami zbieram z Ciebie nektar.Opuszki badają twoją gładką skórę rąk,pleców, łydek.Szukasz mnie dłońmi, ustami,językiem jakbyś chciała wyrwać rzeczywistości.Tak gorąco aż brak tchu,tak parno aż skóra lśni w resztkach światła jakbyś była niebem najpiękniejszych konstelacji.Zbieram dotykiem znaki zodiaku płynącego po kształtach od których w żyłach płynie lawa.Szeptem zapraszasz, szeptem jesteś moja,jakby proste słowa,które chcemy usłyszeć były przyprawą z dreszczy.Cały świat zamyka się w kolejnym dotyku,doznaniu,bo wiemy jak bardzo chcemy tego oboje.Każda następna chwila jest niespodzianką,której pragnęliśmy ale i tak obala marzenia,ucisza myśli,które nie dogonią już tej chwili.Dyszysz do ucha a ja jakbym grał na twym ciele wydłużając nuty.
|
|
 |
Poczuła jak jej tego brakowało.Tego charakterystycznego dotyku, zdecydowanego,ale też czułego. Jego ust błądzących po jej ciele.Przyspieszone oddechy zaczęły się ze sobą splatać.Zdjemowali z siebie powoli ubrania,przywarli do siebie z taką siłą,jakby ktoś odblokował nagle jakieś dawno skrywane,zakazane uczucia.Miala wrażenie jakby w tej jednej chwili to Ona była najważniejsza.
|
|
 |
Czasem brak słów, gdy nicość staje przede mną. Czasem brak tchu kiedy każdy ruch trafiłby w powietrze. Czasem brak sił by dłużej patrzeć prawdzie w oczy. Tyle drzwi zamkniętych, tyle dróg ślepych aż zbyt ciasno mi w ciele. Tyle myśli niezrozumianych, tyle planów naiwnych aż przestaję wierzyć w słowa. Panika krąży jak lew, słyszę jej ryk, aż uciekają myśli, kulę się przed pazurami moich dawnych decyzji.
|
|
 |
Failure is temporary but regret is eternal. / net
|
|
 |
mimo najszybszych samolotów do wczoraj nie ma już powrotu
|
|
 |
o dziwo czas, który goi rany, pokazał też, że w życiu można kochać więcej niż jedną osobę.
|
|
|
|