Przeżyjmy więcej nie jesteśmy przecież rodzeństwem
Twoje oczy krzyczą sex'em, gryzą mnie jak szerszeń
Poczuj ten żywioł, swoim sercem zgaś mój wigor
Leczy lepiej niż żeń-szeń w twych oczach blasku widok
Zdradź swój nastrój, siebie znajdź tu obok
Niech zniknie już gdzieś w tle ten deszczowy obłok
Wiesz, chłodne drinki, przy barze młode wilki
Żądne wrażeń cipki, willa, peklarze, piknik
Ze mną razem zniknij na tych imprezach w klubach
Nie powie nikt nic, mój język na twych udach
Pasuje jak ulał, lubisz jak cię przytulam?
Dobrze wiem, że kochasz tylko mój rap
|