|
Bardzo długo zabieram się do podsumowania tego roku, bo chyba po prostu tak trudno mi się przyznać przed samą sobą, że go zmarnowałam. Chociaż wszystko zaczynało się dobrze, bo pierwsze tygodnie były cudowne i mówiły mi, że cały rok będzie szczęśliwy, to w rezultacie wszystko się zepsuło. Straciłam swoją miłość, a zaraz później i siebie. Wszystko się spieprzyło, moje życie legło w gruzach. Cały ten rok skupiał się na cierpieniu, tęsknocie i próbie normalnego funkcjonowania. Niemalże każdego dnia udawałam, że jest dobrze, że jestem szczęśliwa, że wszystko idzie po mojej myśli, a przecież nie szło. Owszem, były momenty radości, nie mogę zaprzeczyć, ale z pośród tych 365 dni ja wyliczę je na palcach. Jest mi przykro, że wszystko się tak potoczyło. Nie wiem czym sobie zasłużyłam na to, ale mam nadzieję, że chociaż nowy rok będzie lepszy i wynagrodzi mi każdą łzę i stracony dzień. Chciałabym uwierzyć, że wreszcie wszystko będzie dobrze, bo nowy rok to nowa nadzieja i nowe życie. / napisana
|
Dodaj komentarz
he.is.my.hope:
Piękne. Zdecydowanie masz rację, też czuję, że ten rok straciłam, zmarnowałam. Pogubiłam się mocno i co gorsza nadal szukam siebie. Chcę wierzyć,że tak będzie- że ten rok będzie dla nas pełen nadziei i wszystkiego co najlepsze :)
4pory_roku:
Dokładnie tak jak napisałaś, ten rok był straszny. Nie mogę się doczekać jego końca.
swag.on.you:
jakbym czytała siebie:)
impossible01:
Wcale mnie to nie cieszy, ale czasem dobrze wiedzieć, że nie tylko ja przeżyłam najgorszy rok w swoim życiu. Szczerze? Nie mam zielonego pojęcia jak w ogóle go przeżyłam, ale skoro jestem tutaj i piszę ten komentarz, to musi znaczyć, że jakoś żyję i funkcjonuję. Napisałam, bo zobaczyłam ten wpis, a jego ostatnie zdanie chyba najbardziej do mnie przemówiło. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży i rok 2014 będzie dla Ciebie jednym z tych, w którym będziesz najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem. I tego właśnie Ci życzę. Pozdrawiam :)
