Wiesz, jak jest, myśli za mnie moja muszla
Dla mnie bez znaczenia
Wojtek, Zenek też Gustaw
Wciąż mam pełne usta
Bo taki ze mnie pustak
Że się na każdym kroku puszczam
Wiesz, nie mam w domu lustra
I nie wiem jak parszywa
Jest ta moja buźka
By dorobić czasem gdybam na cztery
Obciągam tam laski za dych cztery
A gdy się rucham to nie czuję już
Że w środku jest penis
Bo ma cipka rozwalona jest
Na świata stron cztery
Wierzysz, że ze mnie jest taki ewenement?
Jakimi chorobami zaraził mnie już Pele?
Mam kiłe, tyfus, skofułę i hiva
I mam to wszystko o co tylko mnie zapytasz
A co więcej totalnym jestem beztalenciem
Nie umiem też rapować, więc na famie innych
Muszę się lansować
Wiesz sobie nagrałam, bo takiego miałam focha
A tak naprawdę ja od zawsze Pelę kocham
Tak przez Pelsona zostałam porzucona
Po tylu latach związku zostałam całkiem sama
Teraz jestem po prostu sfrustrowana
Więc będę go oczerniać i będę o nim kłamać
Każdy dobrze wie jak wygląda ma kariera
Znam smak spermy każdego już rapera
|