zmęczona, wiedziała, że jeśli zaraz się nie położy rano będzie nieprzytomna. - To co? - pomyślała, najważniejsze żeby doczekać aż On wejdzie na gadu. Nagle mignęło żółte słoneczko! Jest! Na jej twarzy momentalnie pojawił się uśmiech, a po chwili smutek. - Przecież i tak nie napisze. - chodziło jej po głowie jak każdej nocy gdy na Niego czekała. Po kilku minutach słoneczko znów stało się czerwone, a ona leżała bezwładnie, spoglądają w sufit, z mokrymi policzkami.. Mimo, że trwało to ponad pół roku, wciąż nie mogła się przyzwyczaić: On już nie pamięta!` / zapachnikotyny
|