Na weselu mojej starszej kuzynki podszedł do mnie może czteroletni chłopczyk i poprosił do tańca. Zgodziłam się a kiedy skończyliśmy poszedł ze mną do stołu i usiadł obok mnie. W pewnym momencie spytał. -Wiesz co to miłośc? -zastanowiłam się przez chwilę jak mu to wytłumaczyc. -Miłośc jest wtedy kiedy spotykasz jakąś osobę i od razu wiesz, że chcesz z nią spędzac czas. Dużo ze sobą rozmawiacie, spotykacie się. Wiesz, że dla tej osoby zrobiłbyś wszystko i mimo wszystko. Nikt nie byłby dla Ciebie tak ważny jak ta osoba. -Nawet ukochany pluszak? - spytał szeroko otwierając oczy. -Tak, nawet niż pluszak. [sweetllemon]
|