spojrzałam na ciebie kątem oka. miałeś nieobecny wzrok. - myślisz o niej, prawda? -spytałam łamiącym się głosem. pokręciłeś głową. - wiem, że tak.- mówiłam coraz ciszej. kliknąłeś na pauzę bo nie chciałeś, żeby nam 'piła' uciekła. - to nie tak, że myślę o niej. po prostu przyszło mi do głowy, czy z nią też mógłbym tak po prostu usiąść i całą noc oglądać horrory. czy była by w stanie udawać, że się boi bylebym tylko mocniej ją przytulił. czy gdybym wtedy wybrał ją byłbym w tej chili szczęśliwy.- powiedziałeś powoli. - i co ? - patrzyłam na ścianę, nie na ciebie. - no way.
|