|
A w jej głowie ukladała się pewna historia... "Jednym zwinnym ruchem uciekła od niego. Nie chciała żeby jej przytulił, właśnie teraz, kiedy ona postanowiła odejść. Wiedziała, że gdy to zrobi, zmieni zdanie. A nie chciała. Wiedziała, że musi odejść. Dać im czas. Kochała go, on jeszcze nie do końca wiedział co i jak. Miała jego zniedecydowania dość. Cholernie dość. Wyjechała. Do innego kraju. Początkowo miały to być 2 tygodnie... ale zamieniły się w dwa miesiące. Schudła, wypiękniała... Wróciła do kraju, nikogo o tym nie powiadamiając. Kiedy weszła do domu, nikt jej nie poznał. Tego samego dnia, wieczorem, poszła do jednego z clubów w tamtejszej okolicy. Wtedy zobaczyli się po raz pierwszy po tylu dniach rozłąki... Zabrakło mu oddechu. Wyglądała idealnie. Podszedł do niej... Co jej powiedział? Że był głupi, tak bardzo mylił się... Że te dwa miesiące bez niej, były nic niewarte... Przeprosił, po czym powiedziiał słodko: Wybaczysz mi... Kwiatuszku?" < 333
|
Dodaj komentarz
