Za każdym razem, gdy patrzę Ci w oczy zastanawiam się czemu mówisz, że nie kochasz. Przecież, jak przystawia się do mnie dany koleś widzę, jaki jesteś wtedy smutny. Widzę, że znajdziesz każdy pretekst, aby tylko się ze mną podroczyć, odepchnąć, pomóc mi wstać i nie puszczać mojej ręki. Ubierasz się w moje ulubione kolory, abym Ci powiedziała, że bardzo mi się podoba i chodzisz w tym najdłużej jak się da. Gdy tylko rzucę na Ciebie spojrzenie, od razu odwracasz wzrok i niewinnie spoglądasz. Przy dobrej okazji pokazujesz jaki to ty nie jesteś i czego to nie potrafisz. Widzę również, jak patrzysz na moje usta rozmawiając ze mną. A gdy już patrzysz mi w oczy, widzę w nich coś, czego się nie da określić. Widzę, że czegoś Ci brak. I właśnie wtedy zastanawiam się czemu mówisz, że nie kochasz...
|