I chyba wiem, czemu mówiłeś, że u Ciebie wszystko ok, że świetnie sobie beze mnie radzisz, że jesteś szczęśliwy. Po prostu bolało Cię to, że umiałam sobie znaleźć kogoś innego i przy tym uderzałeś mnie tym, że po prostu o naszej czułości zapomniałeś. Nie zważałeś na to, czy jestem z kimś innym szczęśliwa czy nie. Teraz już wiem, jak to boli, gdy ktoś, kogo naprawdę kochasz, ma kogoś, a to nie jesteś Ty. Już wiem, jak wtedy pęka serce i robisz na złość sobie, jemu jak i całemu światu. Już wiem, jak wtedy łatwo się poddać...
|