-Mam do Ciebie jeszcze jedno, ostatnie pytanie
-Dobra mów
-Kochasz go?
-A ty znowu o tym samym.Ile razy mam Ci powtarzać że nie! Tego człowieka już nie ma tam gdzie był zawsze: w sercu,myślach duszy jego część była w mojej krwi!
-Ja chce tylko usłyszeć prostą odpowiedź tak lub nie.
-Nie kocham go.
-To dlaczego tak często patrzysz w kierunku tego okna?
-Minęło za mało czasu żebym mogła zapomnieć, jeszcze czasami widzę nas tam razem.
-Aa...ale nadal nie mogę uwierzyć że go nie kochasz!
-Naprawdę.
-Uwierzę Ci jak dasz mi słowo!
-Przysięgam!
-Doskonale wiem że kochasz go, tak bardzo że oddasz za niego życie.
-Powiem Ci prawdę.Wszystko co robię, robię ze względu na niego. Kocham go tak bardzo że gdy nie widzę go chociażby przez moment nie czuje bicia własnego serca.
|