|
Nie mogła usiedzieć w domu.Na dworze ciepło dawało się we znaki. Postanowiła wyjść z domu.Wszyscy jej przyjaciele wyjechali na wczasy, więc nie miała z kim iść.Ubrała się szybko i wyszła.Krążyła po mieście bez celu. Wkońcu postanowiła, że pójdzie do pobliskiego parku.Usiadła na jednej z ławek i wyciągnęła z kieszeni parę słuchawek. Wybrała swoją ulubioną nutę i zamknęła oczy cicho nucąc melodię.W pewnej chwili poczuła czyjąś rękę na swoim ramieniu.To był on. Przecież minęło tyle czasu od kiedy się rozstali. Co on tu robi? Czemu nie jest u swojej "laluni" ? Miliony pytań przelatywały jej przez głowę. W końcu się odezwał. - Mogę usiąść obok ciebie ? . - Proszę. Usiadł obok niej w milczeniu. W końcu nie wytrzymując powiedziała: - Czegoś ode mnie chcesz? -yhym. - Czego konkretnie ? -Tęsknie.Tęsknie.rozumiesz?! -To już ci twoja "niunia" nie wystarcza?- Ona się nie liczy. Tylko TY SIĘ LICZYSZ! Nie wytrzymała. Wstała i poszła przed siebie. Nie mogła znieść tego, że znów może ją zranić.
|
Dodaj komentarz
katatonia:
świetne
