|
Nadeszło ich spotkanie.On czekał na nią w parku.Nie mógł się doczekać, kiedy zobaczy swoją piękność. Ona szła powoli, bała sie,wiedziała ze musi mu coś powiedzieć, co może rozwalić ich związek.Podeszła do niego, usiadła, nie witając się z nim, nie powiedziała nawet głupiego "cześć" siedziała w ciszy, płakała. On zorientował się, ze coś jest nie tak. zapytał "kochanie coś się stało?".nie otrzymał odpowiedzi, pytał cały czas " proszę powiedz mi co sie dzieje" "mogę ci jakos pomoć? " ukucnął przed nią, patrzył na jej łzy.Usłyszał drżący głos: "kochanie, kocham Cie i zawsze będę Cię kochała. wiem, spieprzyłam nasz związek i nie da się juz tego naprawić. Skrzywdziłam Cię, zrobiłam coś głupiego. Nie zasługuje na Ciebie." zanosiła się płaczem. Powiedziała, że lepiej będzie jeżeli się rozejdą. Pocałowała go i uciekła płacząc. Chłopak domyślił sie o co chodziło, usiadł na ławce i zaczął płakac, Następnego dnia, artykuł w gazecie: "Samobójstwo 17-latka"
|
Dodaj komentarz
