Codziennie upadam...
Codziennie się waham...
Codziennie podpieram...
Ale dźwigam caly mój świat...
I dźwigać będę...!
Czy biegnę czy idę...
I tak jest ciężko...
Chodź czasami jestem jak w transie...
Wszystko wydaje się wręcz odwrotne...
Mam ogromną wiarę w siebie lecz
zastanawiam się... czy jestem komukolwiek
potrzebna ?
Czy moja osoba sprawia komus radość czy
tylko przynosi cierpienie...?
|