ą tacy ludzie, dla których mogłabym płakać godzinami, ze szczęścia. Potrafią dotknąć ramienia, gdy pada, albo kopnąć w tyłek, gdy boli mnie dusza. Nie pytają o to, co będzie dziś, albo było jutro - są. Czasem wydaje mi się, że szukałam ich latami. Biegałam w białej sukience po zamarzniętym jeziorze a oni czekali w moim sercu. Chciałabym już nigdy więcej nie musieć biegać w tym kawałku sukmany i być pewna, że to właśnie oni.
|