odkąd cię nie ma czuję gorzki zapach, coraz trudniej i bardziej obco przechodzić po twardych brukach rynku. odkąd cię nie ma śledzę drogę małych i prostych cieni zatopionych w płaczu. odkąd cię nie ma pod niebem skośnych i silnym od deszczu, muszę zaciskać oczy swoje i usta, na próżno. odkąd cię nie ma.
|