tyle razy widziałeś ją idącą przez miasto. dumną, wyprostowaną, z podniesioną do góry głową. szła z taką lekkością, tak zgrabnie jakby płynęła. za każdym razem patrzyłeś na nią z ekscytacją i pożądaniem w oczach. a ona nie wiedziała o twoim istnieniu, nawet na ciebie nie spojrzała. żyła w tylko swoim ułożonym, aczkolwiek samotnym, pozornie szczęśliwym świecie. a wiesz, gdybyś tak 'przypadkowo' na nią wpadł i się do niej uśmiechną, na pewno by się od razu zakochała. weź spróbuj. ryzykujesz tylko tym, że możesz dostać w twarz za nieuwagę i niemożność normalnego chodzenia. ale to przecież przez nią.
|