Widziałam serce na końcu drogi przeznaczenia. Biło, poruszane emocjami napędzanymi przed Twoje słowa, i moje czyny. Nerwy, które staram się mieć na wodzy wzlatują i opadają, niczym Ikar pragnąc wolności. Kraty zbudowane przez budowlańców ubrudzonych tłustą rzeczywistością, są trwalsze niż te, wznoszone przypadkowo - jednym słowem, gestem. Nauczyłeś mnie kruszyć mury, teraz naucz mnie latać. Mój Ikarze.
|