 |
Nie tęskniłam tylko za nim wieczorami, cały dzień opierał się na nim. Wstając z łóżka tylko jego imię chodziło mi po głowię a tuszując rzęsy przy lustrze to jego twarz miałam przed oczami. Wolałam przebywać z ludźmi bo jeśli przez chwilę zostawałam sama, ból gniótł mnie od środka a łzy cisnęły się do oczu. Wyciągałam telefon i wystukując Twój numer modliłam się by właśnie przyszła koleżanka i uchroniła mnie przed pokazaniem Tobie jak bardzo mi nas brakuje. W każdym filmie to on był moim głównym bohaterem i to nie jest wcale tak, że żałuję rozstania. Bo nie żałuje i wiem, że teraz jestem bezpieczna nie musząc martwić się o kolejny dzień i czy znów go czymś nie urażę. Ale kocham go i nieważne ile minie dni, miesięcy czy lat. Zawsze będzie gdzieś głęboko tam w sercu a chociażby najmniejsze wspomnienie o nim będzie rysowało ranę niczym szkło po skórze.
|
|
 |
Myślałam, że dam sobie radę bo w końcu powtarzam to sobie co ranka. Czasem mam uczucie, że to wszystko zeszło ze mnie i nie czuję już nic. Ale codziennie wieczorem to wszystko do mnie wraca. Każda rozmowa z nim, obietnica z jego ust i powtarzanie mi jak bardzo się liczę i jestem najważniejsza. Tęsknie za tym. Za opowiadaniem Ci każdego dnia, żalenia się z powodu słabo napisanego sprawdzianu z matmy a na koniec powtarzania jak bardzo Cię kocham. Mam chwilę w których chcę napisać, zadzwonić, spytać co u Ciebie i czy jesteś beze mnie szczęśliwy ale boję się tego, że mógłbyś stwierdzić że będąc ze mną czułeś się gorzej a teraz jesteś radosny i więcej się uśmiechasz. Proszę, niech to zniknie.
|
|
 |
Cz. 1 Ostatecznie postanowiłam, że mimo oznak sprzeczności, o jakich ostatnio dał mi poczuć zawistny los- zdecydowałam pokazać światu moją drugą twarz. Nie przeszłoby im to nawet przez myśl, że gdzieś nieopodal tej delikatności bijącej we wnętrzu mojej kruchej istoty, kryje się inne oblicze. Silne oblicze, ze spojrzeniem przepełnionym cholerną stanowczością. Niemożliwe było, by z tych obojętnie patrzących na światu oczu, uroniła się jakakolwiek oznaka słabości w postaci łzy. Jednej, małej, słonej kropli zawierającej w sobie tysiące uczuć i emocji. Niedopuszczalną rzeczą, która przemknęła mi przed oczyma, niczym rozpędzone Ferrari, była myśl o tym, że mogę bezsilnie się poddać. Tak nagle, w kilka sekund zderzyć się z równikiem ziemskim, tracąc wszystko, na co przez lata ciężko pracowałam swoimi zmęczonymi dłońmi. Tak, właśnie tymi rękoma, które były w tak tragicznym stanie, że gdy drżały to można byłoby porównać to do ogromnego wstrząsu kuli ziemskiej.
|
|
 |
Cz. 2 I mam tak po prostu to wszystko stracić? Przechodzić przez to ponownie, ciągnąc za sobą rozgniewany wulkan nieszczęść? Wulkan, który lada chwila może wybuchnąć i poparzyć po raz kolejny, każdy centymetr mojego i tak zniszczonego już ciała. Poparzy moje uczucia, umysł, duszę, a co najgorsze- ciało. Kiedy ciało zaczyna odczuwać dyskomfort, wtedy rodzi się w nim istne piekło. Przeszywający ból można określić, jakby ktoś wylał na nas kwas, którego rażące odczynniki, doszczętnie nas niszczą. To w konsekwencji prowadzi nas do kolejnej bramy, która przenosi nas do świata cielesnych katuszy. Nie określiłabym tego uczucia, jako przyjemnego- bo do takich nie należy- lecz jeśli już ktokolwiek go doświadczy, to napewno daje mu ono bardzo dużo do myślenia. Nawet więcej, niż można byłoby przypuszczać. Człowiek to istota, która jeśli się nie sparzy i nie odczuje skutków swoich czynów na własnej skórze- nigdy tego nie zrozumie. Zakazany owoc jest tym bardziej kuszący, im bardziej jest zakazany.
|
|
 |
Cz. 3 Pewne niebezpieczeństwo, adrenalina i zwykła, ludzka ciekawość kusi nasze zmysły w taki sposób, że popycha nas ku zakazanej rzeczy. Jesteśmy coraz bliżej i bliżej, nie potrafiąc opanować kipiącej w nas euforii. Teraz wystarczy tylko jeden krok, by po przebytej z trudem drodze, zaznać smaku tego owocu, budzącego w nas tyle niepohamowanych emocji. Prawdopodobieństwo, że ryzykujemy dosłownie swój cały świat, można określić na dziewięćdziesiąt dziewięć procent. Jest jeszcze jeden procent, w którym może czekać nas powodzenie. Nikła szansa, ale jest. Może warto właśnie w tej liczbie postawić swą nadzieję, a potem zdać się tylko na łaski stwórcy? A może właśnie ta większa liczba bijąca na głowę swą potęgę cień szansy jednego procenta, jest kluczem do sukcesu? A może oba warianty to złe klucze, które nie pasują do tego zamka, lecz do innego, jedynego w swoim rodzaju? Jeśli klucz otwiera tylko jeden zamek, jest kluczem godnym posiadania.
|
|
 |
Cz. 4 Czym byłby wartościowy klucz, gdyby mógł otwierać wszystkie zamki? Niczym. Odpowiedź na to pytanie ma dać Wam do zrozumienia, że choć wiele serc nie zostało wypełnionych miłością, to jedno z nich, przeznaczone jest właśnie Tobie. I Ty jesteś szczęśliwym posiadaczem tego klucza, do serca osoby, która jest Twoim przeznaczeniem. Wystarczy go dopasować. Jak to zrobić? Posłuchaj serca, lecz nie daj zwątpić się rozumowi. Posłuchaj, w jaki sposób bije i dopasuj rytm bicia, które będzie idealnie komponowało się z Twoim. Odnajdź pytanie, na które odpowiedź uzyskasz wtedy, gdy spotkasz istotę, która nosiła tą odpowiedź, czekając na moment, w którym Wasze serca się synchronizują. Gdy złączycie się w jedność, nic nie będzie w stanie Was rozdzielić, przenigdy. Gdyby perfekcja rodziłaby negatywne emocje, nie byłaby sobą. I oto właśnie historia, w której bezsilne serce potrafi odnaleźć sens swego istnienia, stając się potężnie silnym narządem. I w tym tkwi cały problem.
|
|
 |
Życie kręci się dalej i nie mogę pozwolić sobie na łzy. Muszę iść do przodu, walczyć o swoje i poznawać życie bawiąc się jednocześnie. Nie mogę utkwić w przeszłości, między kartami zapisanymi o nas. Łączyło nas coś wielkiego i mam świadomość, że nigdy o Tobie nie zapomnę i zawsze będę choć trochę tęskniła, była zazdrosna i kochała. Może nie tego wszyscy się spodziewali - tego, że tak łatwo się podniosę ale tak kochani, płacząc i użalając się niczego nie zmienię. Widocznie tak miało być a ja pójdę dalej przez życie ciesząc się, że miałam okazje pokochać kogoś tak mocno.
|
|
 |
i jest dobrze choć niekoniecznie miało tak być. przecież powinnam płakać, leżeć smutna w łóżku, nie wychodzić do ludzi i tęsknić za starymi czasami z Tobą. a tymczasem wychodzę codziennie wśród ludzi, wracam wieczorami, bawię się cudownie i leżąc w łóżku z uśmiechem stwierdzam, że jest idealnie. chyba właśnie na to czekałam i tego potrzebowałam.
|
|
|
|