|
Wiesz jak czuję się szkło? A dokładniej szklanka, którą zrzucono obojętnie z dużej wysokości? Co się z nią stało? Tak, dobrze myślisz. Rozbiła się na miliard drobnych kawałeczków. Ja byłam taką, mierzącą metr sześćdziesiąt dziewięć, koślawą szklanką. Obecnie, leżę rozrzucona w pokoju powszechnie zwanym "życiem" i próbuję się pozbierać. Myślisz, że dam radę? Chyba potrzebuję pomocy, ale.. boję się. Przecież to człowiek zadał mi taki ból, jak więc mogę zaufać znów człowiekowi? Leżę - bezbronna i bezsilna. Samotność, dodatkowo, przygniata moje drobne kawałeczki, osłabiając mnie jeszcze bardziej.. Umieram? {capricese}
|
|
|
W tym zwariowanym świecie miłość kończy się, nim się zacznie.
|
|
|
Przez cały wieczór myśli o Tobie rozpalają moja wyobraźnię.
|
|
|
Chcę Ciebie i zamierzam Cie mieć. To się stanie. Może nie darzymy się zaufaniem, a nawet sympatią, ale to bez znaczenia.
|
|
|
Milczała, trawiąc jego słowa. Jak może mnie przepraszać i jednocześnie znowu robić to, za co mnie przeprasza?
|
|
|
Powiedział to, co powiedział, tylko po to, aby ją zranić. Udało się. Nie był z siebie dumny
|
|
|
Z pierwszym płatkiem śniegu, spłynęła ostatnia łza. Nie zmarnuję na Ciebie kolejnej pory roku.
|
|
|
Nic już nie ma znaczenie, ten świat powoli umiera.. {capricese}
|
|
|
Szczęście masz w sobie, pozwól mu się wydostać.
|
|
|
Nie ważne, czy będziemy razem, czy osobno. Nie ważne, czy będziemy żyć w zgodzie, miłości, czy nienawiści. I nie ważne czy będziesz przy mnie, czy milion kilometrów ode mnie. Moje uczucia do Ciebie się nie zmienią. Bez względu na to wszystko, będzie mi zależeć na Tobie tak samo i z tą samą siłą będę Cie kochać. {capricese}
|
|
|
Gratuluje Kochanie, zrobiłeś to. Zniszczyłeś mnie i osiągnąłeś swój cel. Brawo, wygrałeś. Mam nadzieję, że czujesz tą cholerną satysfakcję, bo chyba oto Ci chodziło.. Tak, zabiłeś mnie. A teraz spróbuj z tym żyć. {capricese}
|
|
|
Kolejne rany na moim ciele mówią mi, że wcale nie jest dobrze. Wręcz przeciwnie, jest coraz gorzej.
|
|
|
|