| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "pewnego wietrznego, ale i słonecznego czwartku zawróciłeś mi w głowie bez opamiętania, przekonałam się, że jedno miłe słowo może zmienić całe życie w bajkę, lecz kilka miesięcy później zrozumiałam, że ze złymi wyrazami jest podobnie. jeden jest jak czarodziej ze snu, przemienia w koszmar całą dotychczasową egzystencję, wiesz. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "pewnego wietrznego, ale i słonecznego czwartku zawróciłeś mi w głowie bez opamiętania, przekonałam się, że jedno miłe słowo może zmienić całe życie w bajkę, lecz kilka miesięcy później zrozumiałam, że ze złymi wyrazami jest podobnie. jeden jest jak czarodziej ze snu, przemienia w koszmar całą dotychczasową egzystencję, wiesz. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "nie pisała już kilka godzin, przestraszyłam się, to do niej nie podobne. w niecałe siedem minut pokonałam 1,5 kilometra, które dzieliło nas. leżała na podłodze w towarzystwie butelki czerwonego wina, płakała, powtarzała dwa słowa ' zostawił mnie '. przytuliłam ją mocno, pobrudziła tuszem moją ukochaną, białą bluzę, ale to nie było ważne. potem szczerze porozmawiałyśmy, doszłyśmy do wniosku, jest dupkiem. było jej lepiej. dostrzegła, że może na mnie polegać, tak samo jak ja na niej. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "myślałam, że mi przeszło, jednak myliłam się. znowu wzięło mnie na te cholerne sentymenty, całkiem niechcący włączyłam naszą piosenkę i zjadłam marcepanową czekoladę, którą uwielbiałeś. dzięki mojej wybujałej wyobraźni poczułam Twoje pocałunki na moich ustach i usłyszałam głos, który doprowadzał mnie do szaleństwa. nienawidzę miłości, w szczególności tej, którą Cię darzę, takiej nieszczęśliwej nienawidzę! |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "w  żartach nazywano ją 'ikoną szkolnego stylu', zawsze wyglądała dobrze. brązowe włosy farbowała na rudo, nosiła ładne, luźne ubrania, malowała się lekko, w jej nosie pobłyskiwał mały kolczyk, była miła dla wszystkich, z uśmiechem odpowiadała 'cześć', uczyła się przeciętnie, ale to nieistotne. chodziła z najpiękniejszym chłopakiem w szkole, był chamski, trzymał się z osobami, które były mu podobne. po roku, zerwał z nią. zmieniła się. przestała się malować, wyjęła kolczyk, miała odrosty, nosiła powyciągane dresy, zmieniła paczkę, trzymała się z normalnymi, przeciętnymi ludźmi i uczyła się dobrze, odkryła w sobie wiele talentów. i chyba była sobą. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "analizuję kawałek po kawałku , każde twoje niedawno dodane zdjęcie.. ucze się go na pamięć.. gdy pojawia się jakieś zdjęcie na którym jesteś z dziewczyną od razu sprawdzam kto to.. z nadzieją, że jest to może twoja kuzynka.. pewnie nazwał byś to obsesją.. ale nie.. z pewnością to nie jest obsesia.. jest to raczej bezgraniczna miłość.. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "może kiedyś.. może za rok, dwa lub trzy lata znajdę tego jedynego, który pokocha mnie pomimo moich wad, a ja pokocham go tak, jak nikogo innego.. będziemy jak Edward i Bella , Romeo i Julia.  po upływie czasu nie będzie kachał mnie już tak samo.. tylko o wiele mocniej.. będziemy nierozłączni.. godzina nie spędzona razem będzie jak wieczność,  a on z pewnością nie okarze się po upływie czasu skończonym palantem.. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "przestań tak przeżywać, do cholery. to był tylko kolejny palant w twoim życiu. nie pierwszy i nie ostatni, przywyknij. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "Wkurzona tym, że nauczyciel nie pozwolił mi wyjść do toalety wyszłam z klasy trzaskając drzwiami. Na przeciwko, na ławkach siedziałeś Ty, wraz z kumplami. Spojrzałam na Ciebie - siedziałeś z wytrzeszczonymi oczami, a ja poszłam w stronę toalety. 'Ależ temperament' - usłyszałam komentarz Twojego kolegi. Zdołałeś tylko odpowiedzieć 'no' - na tyle donośnie, bym to usłyszałam. Szłam przed siebie, uśmiechając się i z myślą krążącą w głowie: 'wkońcu zwrócił uwagę'. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "Byliśmy na imprezie. Upierałam się na nią, chociaż byłeś wykończony pracą. Jakoś dwie godziny po rozpoczęciu zauważyłam, że nabrałeś sił - tańczyłeś, latałeś od znajomych do znajomych. Ucieszyłam się, równie dobrze się bawiłeś. Chwilę potem, zniknąłeś mi z oczu. Ktoś powiedział, że poszedłeś do toalety. Weszłam za Tobą i zaniemówiłam. Siedziałeś przy kiblu, wciągając krechę. Odwróciłeś się, nie miałeś pojęcia co zrobić. Ja zaniemówiłam. Miełeś obłędny wzrok. 'Boże, jak możesz mi to robić' - wyszeptałam. Wyszłam ze łzami w oczach, wybiegłeś za mną, błagając bym została. 'Skończyłam tą imprezę, rozumiesz? Skończe też z Tobą. Masz wybór - ja albo to gówno' - wykrzyknęłam. W tym momencie powiedziełeś słowa, które praktycznie mnie zabiły: 'każesz mi wybierać między dwoma uzależnieniami'. Łzy poleciały po policzku, ręce zaczęły się trzęść. Nie wiedziałam co zrobić, świat widziałam jak za mgłą. Dotarło do mnie, że jesteś zwykłym ćpunem, ćpunem którego kocham. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "Siedziałam z kumplem na ławce - piliśmy. W ramach zatapiania Jego smutków po rozstaniu z dziewczyną. Byli ze sobą 3 lata - kochał ją na równi z własną matką, zdradziła Go. Siedział, trzymając w ręcę absolwenta, z głową spuszczoną w dół. Prosił, bym nic nie mówiła, tylko po prostu była. Wkońcu, patrząc na ziemię wyszeptał: 'bo wiesz siostra, miłość to gówno. takie jebane główno i najgorsze uczucie na świecie - mieszające się z żalem, nienawiścią, euforią i cierpieniem. A mimo wszystko nikt nie pozostawi jej obojętnej'. Spojrząłam na Niego i z żalem w oczach powiedziałam: 'nawet nie wyobrażasz sobie jak cholernie dużo masz racji, brat'. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "Nie myśl, nie płacz, nie tęsknij, nie sięgaj po kolejną paczkę papierosów, po kolejna butelkę taniego wina, nie rób tego. On naprawdę nie jest tego wart ! |  |  |  |