 |
wspomnienia wracają, taak ,tak. tylko z podwójną siłą wiesz?
|
|
 |
byłam tak wkurzona, że nie wiedziałam co robić. miałam ochotę rzucić czymś, żeby rozładować całą moją energię. Zobaczyć, jak coś jebł* o ścianę, identycznie jak moje serce, żeby rozwaliło się na drobne kawałki, głośny trzask, i plama pozostawiona na ścianie, w formie wspomnień.
|
|
 |
Trzymając w ręku papierosa, łudziła się że jeszcze kiedykolwiek zazna smak szczęścia, łudziła się że jeszcze kiedykolwiek go zobaczy, posmakuje znowu smaku jego ust i utonie w jego oczach, łudziła się że kiedy będą się mijać on uśmiechnie się do niej tak jak uśmiechał się codziennie rano kiedy budziła się obok niego.
|
|
 |
Do dzisiaj nie chciałam być mała. Nazywałam się małym skrzatem o blond łebku, ale wszystko się zmieniło kiedy ON napisał mi sms-a " przecież dobrze wiesz, że małe jest piękne. Krasnalu". Właśnie w tym momencie nie chciałam już więcej urosnąć, tylko chciałam tego, aby on powtarzał mi to zawsze kiedy zwątpie "małe jest piękne".
|
|
 |
Popatrzyła w JEGO stronę. Stał jak zawsze z 2 kolegami pod ścianą, wymachując rękami prubował im coś wytłumaczył. Nagle padło hasło "patrz kto idzie". On zmienił w tępie natychmiastowym pozę, aby powiedzieć do niej głupie cześć. Może kiedyś by ją to ucieszyło, ale dziś, dziś miała tak bardzo na niego wyjebane.
|
|
 |
Była dyskoteka .. ona tańczyła beztrosko , nie patrząc na innych .. muzyka ją pochłonęła ..
w pewnej chwili ktoś ją zaczepił z tyłu .. odwróciła się . to był On . w którym kochała się
od roku a ten nawet nie patrzył w jej stronę .. właśnie on .. kiedy zapomniała o tym dupku ..
w chwili gdy się odwróciła aby sprawdzić czego od niej chcą , pocałował ją On tak namiętnie ...
ona pomimo całego roku starań spojrzała mu w oczy , uśmiechnęła się i słodko powiedziała :
spierdalaj. wróciła do tańca a
on i jego koledzy zszokowani jej reakcją stali jak wryci pod ścianą do końca imprezy i patrzyli się na jej kocie ruchy ..
|
|
 |
nasze drzewo i ławka. po naszej kłótni, która była dotąd największą z naszych kłótni ,
myślałam, że już nie da się nic naprawić, że padło za dużo słów. Któregoś wieczora ,
poszłam do parku, siadła na naszej ławce koło naszego drzewa razem z przyjaciółką.
Na drzewie wyryłam serce a w nim nasze inicjały,napisałam że i tak będę cię
kochać, na zawsze. kilka dni potem przyszłam tu z powrotem,
a na drzewie był nowy napis ' ja ciebie też będę kochał zawsze , księżniczko. '
|
|
 |
na mój pech trafiłeś ' powiedz, że kochasz' spojrzałeś na mnie i powiedziałeś,
najbardziej się tego bałam. tak, bałam się tego cholernego 'kocham Cię' , które
wypowiedziałeś patrząc mi w oczy. nie wiem czy bolało bardziej Ciebie to, że nie odpowiedziałam,
czy mnie to, że to wszystko się zjebało. patrzyłeś na mnie jeszcze przez chwilę i wstałeś, wyszedłeś.
potem już Cię nie widziałam..
|
|
 |
Miłość boli, nikt przecież nie mówił, że będzie łatwo.
|
|
 |
Zrozumiałam, jak bardzo egoistyczne jest szczęście. Szczęście rozkwita na uboczu, w zamknięciu, za zasłoniętymi oknami, kiedy zapominamy o innych. Szczęście zakłada, że nie chcemy widzieć świata takim, jaki jest. I pewnego wieczoru szczęście wydało mi się nie do zniesienia.
|
|
 |
Chciałabym, jak za strzeleniem palcami, od tak, po prostu zapomnieć.
Pewnie zaraz zapytasz o czym.
O Tobie. To za duży ból, sentyment, rozpacz, melancholia, i miłość.
Tak, źle zrobiłam, dając Ci swoją własną półkę w moim sercu.
I nadal nie rozumiem, dlaczego piszę Cię, z wielkiej litery...
|
|
 |
Mijamy się na ulicy, bez spojrzeń, bez cześć, bez niczego.
Wiesz jakie to uczucie?
Czuję, jak sumienie wyciąga na wierzch nasze wspólne wspomnienia.
Wszystkie pocałunki, przytulania, chodzenie za rękę. Wiesz, to okropne.
Nawet nie mogę do Ciebie podejść, i tak po prostu powiedzieć, że nadal Cię kocham.
Nie mogę puścić tego wszystkiego, nad czym kontrolowałam się przez tak długi czas.
Bo między nami, jest już Ona. Którą kochasz nad życie, której mówisz te same słodkie słówka i ciepłe komplementy, co mnie. Przykre, prawda?
|
|
|
|