 |
|
Śmiechy przenikają moją duszę .
|
|
 |
|
Odległość odtąd do tam gdzie byłaś
To tylko długość palca jak widzę .
|
|
 |
|
to takie cudowne, być z kimś w związku, otrzymywać codziennie od niego sms o treści 'kocham Cię' , przytulać, całować, rozmawiać, śmiać się i czuć się tak bezpiecznie. Na jego widok uśmiechać się, czuć, że robi się w sercu cieplej, kłócić i przegadywać o głupotki. to wszystko jest takie cudowne słodkie i piękne, że aż... NIE REALNE.
|
|
 |
|
zmieniłam się już tyle razy, że nie wiem dokładnie kim jestem.
|
|
 |
|
cd.:mogłam podejść, porozmawiać, ale rozsądek mówił mi coś innego. ' jak kocha to sam coś zrobi . ' była 19;19. właśnie wtedy tata zadzwonił, że zaraz będzie, więc poszłam cholera w ustalone miejsce. odprowadził mnie wzrokiem do samochodu. wszystko widziałam. pamiętam każdy Jego krok. każdy oddech i każde słowo. i to, że rzuciłam ' hej ' ze złowrogim uśmiechem do kumpla, który siedział obok Niego, a On kiwnął głową i patrzył na mnie tak długo jak ja na ' niego. ' tak, to był pretekst żeby móc się upić Tobą. wiem, ja to wszystko wiem. ale co z tego ? mam Mu to powiedzieć ? tak po prostu ? .. chciałabym..
|
|
 |
|
człowiek- to dziwne stworzenie, które zamiast upraszczać sobie życia, utrudnia je jak się tylko da, jest podatny na różne choroby najczęściej to tak zwana 'miłość', niestety nie wymyślono na nią lekarstwa, choroba śmiertelna. Ludzie są wszyscy prawie tacy sami ale inni, lecz dzielą się w swoich głowach nadając etykietki.
|
|
 |
|
wracałam z kumpelami na imprezę andrzejkową. On był przed drzwiami lokalu i rozmawiał przez telefon. nie da się ukryć, że patrzył w moją stronę. to jedno czekoladowe spojrzenie może wszystko. po chwili musiałam wyjść, bo mama zadzwoniła, a nie chciałam rozmawiać przy ludziach. poza tym było za głośno. spojrzał na mnie zdziwiony a ja się po prostu uśmiechnęłam i przyłożyłam komórkę do ucha. pożegnałam się z ekipą i ruszyłam w stronę domu. czekałam aż samochód przejdzie. ostrożnie podchodził do mnie.. ale moje szczęście jest takie, że akurat nie było żadnego samochodu więc poszłam przed siebie. jednak szły jakieś niepewne typy, więc przystanęłam i wyciągnęłam fona. odruchowo się odwróciłam, żeby zobaczyć, czy nikt za mną nie idzie. to był szok nie do ogarnięcia. stał i patrzył na mnie jakbyś czekał na zbawienie. dresiarze byli już spory kawałek z przodu. wiedziałam, że coś chcesz. wiem, że chciał się odezwać, ale jest zbyt nieśmiały.
|
|
 |
|
nic mi się w życiu nie układa... nawet grzywka
|
|
 |
|
szczęście czemu nie można schować go do pudełka na te trudne chwile/ od kogoś , nie pamietam
|
|
 |
|
i już nigdy więcej nie zapragnę, żeby świat był idealny.
|
|
|
|