głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika zjedzketchup

  Jesteś silna  dasz sobie radę    oczywiście  że tak  jestem chodzącym posagiem  wszystko odbija się ode mnie   wcale nie cierpię. To nie prawda  że co noc wylewam łzy  a poduszka jest mokra i brudna od łez zmieszanych z tuszem do rzęs.

bajlandobajlando dodano: 23 grudnia 2011

*"Jesteś silna, dasz sobie radę" - oczywiście, że tak, jestem chodzącym posagiem, wszystko odbija się ode mnie , wcale nie cierpię. To nie prawda, że co noc wylewam łzy, a poduszka jest mokra i brudna od łez zmieszanych z tuszem do rzęs.*

 Ułamek sekundy. Usta przy ustach. Moja dłoń penetrująca Twój brzuch  delikatnie muskająca zarysy mięśni. Twoja ręka błądząca po moim biodrze. Skupienie się jedynie na własnych  nerwowych oddechach. Oddanie się chwili  pragnąc żeby trwała wiecznie. Nagłe odsunięcie się od siebie i pytanie błądzące po głowie  'co my robimy?'. Nabranie oddechu i ponowne zderzenie ustami. Przecież przesiąknięcie do cna pożądaniem bez obaw o nadchodzącym uczuciu  które później przerodzi się jedynie w cierpienie  jest czymś niemal idealnym. To jak opychanie się słodyczami bez konsekwencji. Smaczna konsumpcja  bez obaw o szerokich biodrach.

bajlandobajlando dodano: 23 grudnia 2011

*Ułamek sekundy. Usta przy ustach. Moja dłoń penetrująca Twój brzuch, delikatnie muskająca zarysy mięśni. Twoja ręka błądząca po moim biodrze. Skupienie się jedynie na własnych, nerwowych oddechach. Oddanie się chwili, pragnąc żeby trwała wiecznie. Nagłe odsunięcie się od siebie i pytanie błądzące po głowie; 'co my robimy?'. Nabranie oddechu i ponowne zderzenie ustami. Przecież przesiąknięcie do cna pożądaniem bez obaw o nadchodzącym uczuciu, które później przerodzi się jedynie w cierpienie, jest czymś niemal idealnym. To jak opychanie się słodyczami bez konsekwencji. Smaczna konsumpcja, bez obaw o szerokich biodrach.*

 I nienawidzę Cię za moment  w którym sprawiłeś  że w oczach stanęły mi łzy.

bajlandobajlando dodano: 23 grudnia 2011

*I nienawidzę Cię za moment, w którym sprawiłeś, że w oczach stanęły mi łzy.*

 Przychodzą w życiu takie momenty  że przytrafia nam się coś na co bardzo długo czekaliśmy. Szczególnie jeśli nie my to znaleźliśmy  ale to odnalazło nas. Staje się to powodem dla którego mamy ochotę rano wstać . Nie obchodzi nas szkoła  znajomi  nie potrzebujemy zajmować się niczym innym  czasem nawet zapominamy jeść. Pochłania to całe nasze życie  a gdy nagle się to kończy jedyne co potrafimy powiedzieć to 'kurwa  nie wierzę!'.

bajlandobajlando dodano: 22 grudnia 2011

"Przychodzą w życiu takie momenty, że przytrafia nam się coś na co bardzo długo czekaliśmy. Szczególnie jeśli nie my to znaleźliśmy, ale to odnalazło nas. Staje się to powodem dla którego mamy ochotę rano wstać . Nie obchodzi nas szkoła, znajomi, nie potrzebujemy zajmować się niczym innym, czasem nawet zapominamy jeść. Pochłania to całe nasze życie, a gdy nagle się to kończy jedyne co potrafimy powiedzieć to 'kurwa, nie wierzę!'."

Przyszli inni  dziwka poleciała na tych z samochodem.   Zazdrość powiedz  a miała skoczyć za mną w ogień.   I co. Miał ją każdy w blokach  w bramach  w aucie.   I szmata posypała się jak brokat  brana gwałtem.   Miała pasje i wracała do mnie  czaisz.   Moje potomstwo kończyło na jej twarzy.   Odchodziła i znów miał ją prawie każdy.   Suka zmieniła serce w kamień  a talent... hehe  zgadnij!   Słyszałem gdzieś  ktoś sprzedał ją za grosze.   Ponoć jej to nie przeszkadza  częściej teraz ciąga nosem.   Cios za ciosem  któryś znów ją puścił w tłumy.   Zarobił na niej krocie  ona znów tu wróci brudzić.    Ma nowych kumpli  Siwy  Lewy  Banan.   I każdy ją gwałci. Dla niej to przemysł  wpadaj.    Jest dla Ciebie  dla nich  całą drogę ot tak.    Tylko szkoda  że tak kończy się ta historia.

bajlandobajlando dodano: 22 grudnia 2011

Przyszli inni, dziwka poleciała na tych z samochodem. Zazdrość powiedz, a miała skoczyć za mną w ogień. I co. Miał ją każdy w blokach, w bramach, w aucie. I szmata posypała się jak brokat, brana gwałtem. Miała pasje i wracała do mnie, czaisz. Moje potomstwo kończyło na jej twarzy. Odchodziła i znów miał ją prawie każdy. Suka zmieniła serce w kamień, a talent... hehe, zgadnij! Słyszałem gdzieś, ktoś sprzedał ją za grosze. Ponoć jej to nie przeszkadza, częściej teraz ciąga nosem. Cios za ciosem, któryś znów ją puścił w tłumy. Zarobił na niej krocie, ona znów tu wróci brudzić. Ma nowych kumpli, Siwy, Lewy, Banan. I każdy ją gwałci. Dla niej to przemysł, wpadaj. Jest dla Ciebie, dla nich, całą drogę ot tak. Tylko szkoda, że tak kończy się ta historia.

Poznałem ją gdzieś  pierwsza miłość.   Inni biegali na techno  ja z nią gdzieś na piwo.   Tak wiesz nam w sumie było dobrze razem.   Ja miałem swoje jazdy  ona mnie rozumie  pragnie.   Dla mnie była jedną z najpiękniejszych w lidze.   I nie chodziło tu o piersi i seks  czy tyłek.   Myślałem pierwszy  byłem pierwszy  który pieprzył resztę.   Pisałem wersy  byłem niezły w tym śmieszny Werter.   Była starsza w chuj  uczyła życia.   Mogłem słuchać bez tchu  aż nie było czym oddychać.   Dla mnie miała zawsze czas i rzadko złe momenty.   I mówiła mi  nie przejmuj się  bo to nic złego.   Błędy   Każdy robi je  każdy zwodził je.   A ja miałem tupet żeby hajs wydoić z niej.   Ale nic z tego  miałem gorszy dzień  wpadłem.    I tak dzień w dzień czuję pętle przy gardle.

bajlandobajlando dodano: 22 grudnia 2011

Poznałem ją gdzieś, pierwsza miłość. Inni biegali na techno, ja z nią gdzieś na piwo. Tak wiesz nam w sumie było dobrze razem. Ja miałem swoje jazdy, ona mnie rozumie, pragnie. Dla mnie była jedną z najpiękniejszych w lidze. I nie chodziło tu o piersi i seks, czy tyłek. Myślałem pierwszy, byłem pierwszy, który pieprzył resztę. Pisałem wersy, byłem niezły w tym śmieszny Werter. Była starsza w chuj, uczyła życia. Mogłem słuchać bez tchu, aż nie było czym oddychać. Dla mnie miała zawsze czas i rzadko złe momenty. I mówiła mi, nie przejmuj się, bo to nic złego. Błędy - Każdy robi je, każdy zwodził je. A ja miałem tupet żeby hajs wydoić z niej. Ale nic z tego, miałem gorszy dzień, wpadłem. I tak dzień w dzień czuję pętle przy gardle.

To wkurwia jak piątek  kiedy nie masz gdzie pójść.   Albo jak z kobiety życia ona zmienia się w kurwę.   Jak siema  gdzie kumple  pytają Cie o zdrowie.   Kiedy sam łapiesz fobię  że już długo nie pociągniesz.   Co ze mną? Średnio. I co z tego.   Tutaj większość robi gówno i sos z tego.    Idę sam przez to gówno i marzenia mam wielkie    Chociaż gdyby nie marzenia to bym teraz miał pęgę.   A nie  że siedzę i piszę albo chleję i rzygnę.   I się jebię z życiem  w sumie mi nieźle idzie.   Jeszcze robię rap  nie narzekam i gram swoje.   Dobrze wiem  zawsze może być gorzej i gorzej  i gorzej.   Wstań kurwo  patrz mi na ręce.    W mieście zamulonym jakby żarli tabsy na sen.   Wiesz  jeden ma mniej  drugi ma szczęście.   Zapytaj o co chcesz  a nie pytaj mnie co ze mną jest. Pieprz się.

bajlandobajlando dodano: 22 grudnia 2011

To wkurwia jak piątek, kiedy nie masz gdzie pójść. Albo jak z kobiety życia ona zmienia się w kurwę. Jak siema, gdzie kumple, pytają Cie o zdrowie. Kiedy sam łapiesz fobię, że już długo nie pociągniesz. Co ze mną? Średnio. I co z tego. Tutaj większość robi gówno i sos z tego. Idę sam przez to gówno i marzenia mam wielkie, Chociaż gdyby nie marzenia to bym teraz miał pęgę. A nie, że siedzę i piszę albo chleję i rzygnę. I się jebię z życiem, w sumie mi nieźle idzie. Jeszcze robię rap, nie narzekam i gram swoje. Dobrze wiem, zawsze może być gorzej i gorzej, i gorzej. Wstań kurwo, patrz mi na ręce. W mieście zamulonym jakby żarli tabsy na sen. Wiesz, jeden ma mniej, drugi ma szczęście. Zapytaj o co chcesz, a nie pytaj mnie co ze mną jest. Pieprz się.

Lubię jak jesteś zimną suką.   Jeśli nie ja to koledzy Cię tłuką.   Nie jestem sam  jesteś obok i jutro   Będzie mnie bolał łeb od twoich głupot     Lubię jak jesteś blisko ust bo    Pierdole  rzucam wszystko  chuj w to.   Nie mogę kurwa wybrnąć  zrób coś.   Chyba trzęsą mi się ręce i chyba chciałbym usnąć    Zobacz jak nas odbija lustro    Zdrówko  wypijmy za nas  za przyszłość  zrób to.   Wypijmy za nas  nim dla nas będzie za późno.   Zdrowie kochana i spierdalaj kurwo.

bajlandobajlando dodano: 22 grudnia 2011

Lubię jak jesteś zimną suką. Jeśli nie ja to koledzy Cię tłuką. Nie jestem sam, jesteś obok i jutro Będzie mnie bolał łeb od twoich głupot, Lubię jak jesteś blisko ust bo, Pierdole, rzucam wszystko, chuj w to. Nie mogę kurwa wybrnąć, zrób coś. Chyba trzęsą mi się ręce i chyba chciałbym usnąć, Zobacz jak nas odbija lustro, Zdrówko, wypijmy za nas, za przyszłość, zrób to. Wypijmy za nas, nim dla nas będzie za późno. Zdrowie kochana i spierdalaj kurwo.

Jakoś już dziwnie się czuję gdy jesteśmy sami.   Nie żebym zmęczył się z Tobą  bo uwielbiam cię walić.   Ty uwielbiasz mnie ranić i to chyba nie jest spoko.   Znów się kumple wkurwiali że coś tam. I po co to?   Wiem  że tłukłem Cię kiedyś.   Przeprosiłem przecież. Na chuj kurwa chcesz tu dalej o to żreć się?   I po co to wszystko  może lepiej jak odejdziesz?   Ale nie  w sumie zostań i się nie kręć.   Sprawiasz  że zapominam o niej  nie bądź zazdrosna    Wiesz  że z Tobą jest inaczej  chociaż nigdy nie pokochasz mnie.   I nigdy nie pokonam Cię  ojciec też tak kochał    Wracał po nocach i mówił że Cię kiedyś spotkam    I nie wyrzucił Cię  siedziałaś tam jak zawsze.   Niby kryzys ale wierzył  że się jeszcze dogadacie  milczysz    Znasz mnie  wiesz że znów muszę schlać się.   I najgorsze  że Ty jesteś przy tym zawsze.

bajlandobajlando dodano: 22 grudnia 2011

Jakoś już dziwnie się czuję gdy jesteśmy sami. Nie żebym zmęczył się z Tobą, bo uwielbiam cię walić. Ty uwielbiasz mnie ranić i to chyba nie jest spoko. Znów się kumple wkurwiali że coś tam. I po co to? Wiem, że tłukłem Cię kiedyś. Przeprosiłem przecież. Na chuj kurwa chcesz tu dalej o to żreć się? I po co to wszystko, może lepiej jak odejdziesz? Ale nie, w sumie zostań i się nie kręć. Sprawiasz, że zapominam o niej, nie bądź zazdrosna, Wiesz, że z Tobą jest inaczej, chociaż nigdy nie pokochasz mnie. I nigdy nie pokonam Cię, ojciec też tak kochał, Wracał po nocach i mówił że Cię kiedyś spotkam, I nie wyrzucił Cię, siedziałaś tam jak zawsze. Niby kryzys ale wierzył, że się jeszcze dogadacie, milczysz, Znasz mnie, wiesz że znów muszę schlać się. I najgorsze, że Ty jesteś przy tym zawsze.

Wiem  że znów wieczorem chciałbyś mnie na własność mieć    Znów nie będziesz sobą  będę z Tobą aż po sen.   Znam Cie lepiej niż ktokolwiek i nie zmienisz się  bo   Zanim zaśniesz  kilka godzin znowu spędzisz ze mną.   Sam na sam  tylko my i nieprawda  że to chore    I nie słuchaj ich  zamknij drzwi  bądźmy znów we dwoje.   Tylko my  tylko my  nikt nam nie przeszkodzi dzisiaj     Chyba  że znów będziesz krzyczał.

bajlandobajlando dodano: 22 grudnia 2011

Wiem, że znów wieczorem chciałbyś mnie na własność mieć, Znów nie będziesz sobą, będę z Tobą aż po sen. Znam Cie lepiej niż ktokolwiek i nie zmienisz się, bo Zanim zaśniesz, kilka godzin znowu spędzisz ze mną. Sam na sam, tylko my i nieprawda, że to chore, I nie słuchaj ich, zamknij drzwi, bądźmy znów we dwoje. Tylko my, tylko my, nikt nam nie przeszkodzi dzisiaj, Chyba, że znów będziesz krzyczał.

Już kurwa rzygam Tobą i nie wyrabiam finansowo.   Mam deprechę  awantury i chcę żyć na nowo.   Kumple nie chcą gadać  bo niby mnie zmieniłaś.   Ale kiedy jesteś z nami nikt się nie wychyla.   Słyszałem  wczoraj ponoć byłaś u sąsiada.   Trzymał Cię za szyję  spijał  ponoć skończył na kolanach.   Kurwa  to nie ty   ja wiem  że to nie Ty.   Przecież wczoraj byłaś ze mną  choć zerwał mi się film na moment.   Zaraz  może wtedy on wziął Cię    Ale przecież pamiętam  że leżałaś obok mnie.   Przyszedł Matek i wziął Cię na stronę    Krzyczał  coś tłumaczył  że to już popierdolone.   Ale nie wyrzucił cię i siedziałaś z nami.   I niby kryzys  ale wierzę  że się jeszcze dogadamy.   Milczysz  znasz mnie  wiesz  że znów muszę schlać się.   I najgorsze  że Ty jesteś przy tym zawsze.

bajlandobajlando dodano: 22 grudnia 2011

Już kurwa rzygam Tobą i nie wyrabiam finansowo. Mam deprechę, awantury i chcę żyć na nowo. Kumple nie chcą gadać, bo niby mnie zmieniłaś. Ale kiedy jesteś z nami nikt się nie wychyla. Słyszałem, wczoraj ponoć byłaś u sąsiada. Trzymał Cię za szyję, spijał, ponoć skończył na kolanach. Kurwa, to nie ty - ja wiem, że to nie Ty. Przecież wczoraj byłaś ze mną, choć zerwał mi się film na moment. Zaraz, może wtedy on wziął Cię, Ale przecież pamiętam, że leżałaś obok mnie. Przyszedł Matek i wziął Cię na stronę, Krzyczał, coś tłumaczył, że to już popierdolone. Ale nie wyrzucił cię i siedziałaś z nami. I niby kryzys, ale wierzę, że się jeszcze dogadamy. Milczysz, znasz mnie, wiesz, że znów muszę schlać się. I najgorsze, że Ty jesteś przy tym zawsze.

wiesz  rok mija i mi chyba trochę przykro     miałaś być tu ze mną  a nie kurwa wyjść stąd.

bajlandobajlando dodano: 22 grudnia 2011

wiesz, rok mija i mi chyba trochę przykro, miałaś być tu ze mną, a nie kurwa wyjść stąd.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć